blogerzy
Nuts About Blogs: czyli jak robi się blogi za Oceanem
i nie tylko. Od zawsze chyba zaglądam na bloga Southwest. To jeden z najlepszych blogów firmowych. Przez ostatnie kilka lat przechodził liczne transformacje związane zarówno z wyglądem, treścią jak i poziomem interakcji z użytkownikami. Zresztą jakiś rok temu stworzyłem obok katalogu polskich blogów firmowych również katalog blogów zagranicznych (anglojęzycznych). Teraz, przy okazji kolejnej wizyty na blogu Southwest postanowiłem odświeżyć listę blogów zagranicznych oraz przedstawić kilka z nich (to w najbliższych wpisach). Mam nadzieję że te przykłady przyczynią się również do podniesienia poziomu blogów zgłaszanych do kolejnej edycji konkursu.
Jednym z ciekawych formatów wykorzystywanych przez Southwest jest „Live at 35” (35000 stóp). Poniżej dwa materiały z tych występów: Susan Justice – swoją drogą również blogerki (http://susanjusticemusic.com/) oraz Jon’a McLaughlin’a (wschodząca gwiazda pop-rocka). Które w niekonwencjonalny sposób urozmaiciły podóż pasażerom, a z drugiej pokazują w jaki sposób firma podchodzi do marki i kreuje „experience”. Jak widać blog jest jednym z elementów całej układanki social mediowej (wpisy na blogu Susan, relacje na YouTube i zapewne wpisy na Twitterze osób będących wtedy akurat na pokładzie samolotu, itd.).
Same relacje z występów na wysokości prawie 11 kilometrów przyciągną niewątpliwie więcej uwagi niż ich bezpośrednia publiczność. Budują też wśród innych klientów linii zainteresowanie tematem i „nutę” oczekiwania na nieoczekiwane (w sensie pozytywnym) zdarzenia na pokładzie rozbijające monotonię przelotów na długich trasach. W końcu, jest o czym opowiadać na rutynowe pytanie „jak lot?” 😉
Atrakcyjniejsi na FB [wywiad]
„Zamiast starać się być atrakcyjniejszym od Facebooka, wolimy być atrakcyjniejsi na Facebooku. Traktujemy go po prostu jako narzędzie. Wszystkie teksty z bloga pojawiają się niemal od razu również na FB. Jednak to blog jest naszym głównym narzędziem” – mówią bloggerzy firmy Soft Inn Solutions.
Michał Hernes: Skąd pomysł na założenie bloga, kto na niego wpadł?
Bloggerzy Soft Inn Solutions: To był całkowicie naturalny pomysł całej trójki założycieli. Ponieważ Soft Inn Solutions zajmuje się nie tylko tworzeniem stron, gier czy aplikacji, ale także marketingiem oraz copywritingiem, wykorzystanie medium jakim jest blog jest całkowicie logiczne. Nasz blog jest „zbrojnym ramieniem” całej naszej trójki, czyli Marcina, który odpowiada za szeroko rozumiane IT; Ewy utrzymującej kontakty z naszymi Klientami oraz Rafała- copywritera. Oczywiście to copywriter macza w nim najbardziej palce…
MH: To on podejmuje najważniejsze decyzje?
BSIS: Tak, rolę dyrygenta i pierwszych skrzypiec zarazem (to tak się da? 🙂 ) odgrywa copywriter Rafał Mazur.
MH: Jak wyglądała droga bloga od pierwotnego wyglądu do obecnego? Zmieniała się grafika, strategia pisania?
Bloggerzy Soft Inn Solutions: To była prosta droga. Już Euklides wiedział, że najkrótszym połączeniem dwóch punktów jest linia prosta. Wygląd ma znaczenie, ale najbardziej liczy się dla nas treść. Stąd też nasza niezmienna strategia pisania i rozumienia SEO jako Skutecznego Entuzjastycznego Opowiadania. Ma być ciekawie, ma być zaskakująco, przystępnie i nieliniowo. Jesteśmy bardzo dumni z faktu, że nasz blog czytają również osoby całkowicie niezwiązane z branża. Są tam przecież nie tylko teksty o doborze programistów, ale i o strategiach biznesu, hipnozie, wpływie na innych czy marketingu.
MH: Staracie się jakoś nadążać za obecnymi trendami? W jaki sposób być atrakcyjniejszym od topowego obecnie Facebooka?
Bloggerzy Soft Inn Solutions: Zamiast starać się być atrakcyjniejszym od Facebooka, wolimy być atrakcyjniejsi na Facebooku. Traktujemy go po prostu jako narzędzie. Wszystkie teksty z bloga pojawiają się niemal od razu również na FB. Jednak to blog jest naszym głównym narzędziem – to tutaj czujemy większą kontrolę choćby nad techniczną stroną tekstów. Nasz copywriter jest bardzo wymagający w kwestiach czcionek i paru innych rzeczy, które dla nas są detalami, a dla niego priorytetem.
MH: Czym wyróżniacie się na tle konkurencji i innych blogów firmowych, co jest u was najlepsze?
Bloggerzy Soft Inn Solutions: Nie postrzegamy naszego wyrażania siebie na blogu w kategoriach konkurowania czy bycia najlepszymi. Nikt nie może być lepszy w byciu Soft Inn Solutions niż Soft Inn Solutions, prawda? 🙂 Nie interesuje nas bycie „najlepszymi” tylko dawanie naszym Klientom oraz nam samym jak największej satysfakcji oraz kontroli nad biznesem. Robimy swoje i cieszymy się, że innym się to podoba oraz, że czerpiąz tego korzyści.
MH: A co powinniście poprawić?
Bloggerzy Soft Inn Solutions: Słowa „powinienem”, „powinno się” i wszelkie jego odmiany zostały całkowicie wykasowane ze słownika osób związanych z Soft Inn Solutions.
MH: Dlaczego?
Bloggerzy Soft Inn Solutions: Otóż dlatego, że zakładają one z góry porażkę. Powinienem, ale… To słabe, szkodliwe słowo. Z naszych obserwacji wynika jasno, że ludzie prawie nigdy nie robią tego, co powinni. Dlatego też, wszystko co należało poprawić zostało już poprawione. A na bieżąco obserwujemy potrzebę ewentualnych innych poprawek.
MH: Potraficie wskazać jakieś korzyści wynikające z prowadzenia bloga?
Bloggerzy Soft Inn Solutions: Poza przyjemnością, wyrażaniem siebie, pokazywaniem, że ma się coś do powiedzenia, rozwijaniem swojego biznesu i dostarczaniem ludziom ciekawej lektury? Hmmm. Pomyślmy…
Rozmawiał Michał Hernes
—
[Niniejszy wywiad jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Recenzje i wywiady blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]
Wywiad z blogującą firmą – TP/Orange
Witam w Nowym Roku 😉 Zgodnie z obietnicą zamieszczam wywiad z blogująca firmą – jednym z laureatów konkursu na Firmowy blog roku 2009. Precyzyjniej mówiąc – wywiad z Wojtkiem Jabczyńskim, rzecznikiem TP/Orange:
Dominik Kaznowski: Z perspektywy czasu, jak oceniacie największą przeszkodę lub wyzwanie jakie przyszło wam pokonać przed lub w trakcie pisania bloga firmowego?
Wojtek Jabczyński: Największym wyzwaniem było przezwyciężenie stereotypu Grupy TP, jako firmy zamkniętej na rozmowę z klientami i internautami. Pokazanie, że zależy nam na dialogu i potrafimy pochylić się nad realnymi sprawami ludzi, a nie dyskutowaniu tylko o poziomie EBIDTA, czy relacjach z UKE. Zależało nam również na zbudowaniu pozytywnych relacji i poprawieniu naszego wizerunku wśród tak ważnej i jeszcze nie do końca docenianej grupy, jakim są najbardziej aktywni internauci. Blog od początku był jednym z ważniejszych elementów naszej strategii PR w mediach społecznościowych. Ponadto naszym celem było dotarcie do klientów z informacjami, które ze względu na specyfikę działania dzisiejszych mediów, nigdy nie znalazłyby się w gazecie, radiu, czy telewizji. Biorąc to pod uwagę powszechne postrzeganie TP w necie i nasze cele to nie było wyzwanie, tylko MEGA-wyzwanie.
DK: Jak oceniacie projekt blogowania w firmie? Wiadomo, że trudno być sędzią we własnej sprawie, ale proszę o jak najbardziej obiektywną ocenę waszego bloga i całego procesu: z czym macie najwięcej problemów, co stanowi wyzwanie, co was motywuje, kto i wam pomaga oraz w jaki sposób?
WJ: Najlepszą odpowiedzią i oceną jest ewolucja z bloga rzecznika w pierwszą w Polsce firmową platformę blogową. Zaczęliśmy też publikować materiały wideo. To standard internetowej komunikacji w wielu krajach, a u nas jeszcze absolutna nowość. To świetne być prekursorem, ale zarazem i niewiadoma, jak przyjmie się w Polsce dialog firmy z klientami za pośrednictwem social media. Moim zdaniem, jak na razie to się sprawdza. Motywacją i drogowskazem na przyszłość jest sukces bloga rzecznika, który rozumiem przez ponad 10 tysięcy komentarzy i wielu stałych czytelników (ok. 2-3 tys. unikalnych użytkowników tygodniowo). Z wieloma utrzymuję bezpośredni kontakt, a ich opinie są ważne dla mnie i firmy. Chciałbym podkreślić, że nie byłoby sukcesu, gdyby nie bezcenna pomoc wielu osób, bez których pisanie bloga firmowego nie miałoby sensu. Chodzi o ludzi z BOK, marketingu, IT, sprzedaży itd. pomagających mi codziennie w odpowiedziach na pytania, rozwiązujących problemy klientów i dających rozsądne argumenty do dyskusji.
DK: Co prezes myśli o blogu?
WJ: Prezes Maciej Witucki absolutnie docenia rolę mediów społecznościowych w nowoczesnej komunikacji. To nowoczesny manager, który doskonale dostrzega jak zmienia się świat i komunikacja. Czyta różne blogi, co dodatkowo motywuje do pracy, bo łatwo o porównania. Nie wiem, co myśli, bo telepatia nie jest moją silną stroną, ale dał zielone światło na platformę blogową i wspiera nasze działania. To bardzo pomaga. Kiedy dostaliśmy nagrodę był jednym z pierwszych, którzy wysłali gratulacje.
DK: Największy błąd, jaki popełniliście podczas pisania bloga lub w trakcie przygotowań do jego założenia?
WJ: Nie doceniliśmy, jak bardzo blog jest potrzebny i ile czasu będzie zajmowało jego prowadzenie. W praktyce to 7 dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę.
DK: Największy sukces bloga lub zespołu/autorów go piszących?
WJ: To, że internauci docenili nasz wysiłek i zaczęli z nami otwarcie rozmawiać. Jestem pewny, że dzięki temu wielu z nich zmieniło stereotypowy stosunek do Grupy TP.
DK: Najważniejsza rada, jakiej można by udzielić firmom myślącym o założeniu bloga?
WJ: Nie ma jednej uniwersalnej rady. Po pierwsze trzeba odwagi. Po drugie, jeśli chcesz prowadzić bloga musisz być maksymalnie zaangażowany, być otwartym na dyskusję i nie obrażać się na krytykę. Po trzecie dobry zespół osób do pomocy, którzy zawsze wesprą Cię merytorycznie. Po czwarte szefów, którzy rozumieją, że w XXI wielu komunikacja zmieniła się, a Internet będzie odgrywał coraz większą rolę. Po piąte dystans do samego siebie i więcej niż odrobina autoironii. Po szóste wyrozumiała rodzina.
DK: Co oznacza dla Was nagroda, czy był/jest w wyniku jej otrzymania jakiś odzew w firmie, u klientów, partnerów biznesowych?
WJ: Nagroda ma przede wszystkim mobilizować do dalszej pracy i potwierdza, że warto podjąć ryzyko. Koledzy, którzy pracują przy platformie blogowej napisali, że poprzeczka została zawieszona wysoko, ale będą chcieli ją przeskoczyć. O to właśnie chodzi. Z firmy dostałem sporo ciepłych słów i gratulacji. To bardzo miłe, ale też zobowiązujące.
DK: W jaki sposób promujecie swojego bloga, zamierzacie to robić?
WJ: W Internecie informacja rozchodzi się błyskawicznie, jeśli tylko jest ciekawa, śmieszna lub kontrowersyjna. Internauci doskonale opanowali metodę „Przeczytaj i podeślij znajomym”. Mamy Twitter, Facebook, Blip itd. To przez media społecznościowe najlepiej promują się blogi, dlatego podlinkowujemy informacje gdzie tylko można. Staramy się też umieszczać newsy, który skłaniają do śledzenia naszych działań w necie. Jestem przekonany, że blog przynajmniej na razie nie będzie bohaterem kampanii reklamowej.
DK: Czy pisanie bloga zmieniło w jakiś sposób podejście w waszej firmie do komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, public relations? Jeśli tak lub nie, to, dlaczego?
WJ: Zdecydowanie zmieniło się na lepsze. Na początku niektórzy managerowie i pracownicy spoza PR podchodzili do pomysłu bloga z lekkim niepokojem. Jednak z czasem, patrząc na sposób jego prowadzenia i zmianę nastawienia internautów, sami zaczęli podsyłać informacje, tematy oraz wspierać mnie w dyskusjach.
DK: Co Was najbardziej motywuje w pisaniu bloga? A co was demotywuje? I Dlaczego?
WJ: Motywuje frekwencja na blogu, ciekawe rozmowy i potrzeba nieustannego podnoszenia wiedzy. Nie jeden raz zdarzało się, że klienci lepiej ode mnie znali szczegóły ofert, czy regulaminów. Dlatego tak ważne jest merytoryczne wsparcie przez innych pracowników i ćwiczenie pamięci. No chyba, że ktoś urodził się omnibusem. Na szczęście nic mnie jeszcze nie zdemotywowało. Udało się zachować dobry poziom dyskusji. Pilnuję, aby nie było wulgaryzmów ani obrażania kogokolwiek na blogu. Jasne reguły pomagają wszystkim.
DK: Czy chcielibyście komuś podziękować?
WJ: Gdybym chciał podziękować wszystkim, którym powinienem lista zajęłaby połowę wywiadu. Dlatego postaram się streścić. Największe słowa uznania należą się wszystkim managerom i pracowników, którzy codziennie wspierają mnie merytorycznie. Mojemu szefowi Konradowi Ciesiolkiewiczowi, który jest wielkim entuzjastą mediów społecznościowych w nowoczesnym PR za to, że zaproponował mi pisanie bloga i zawsze wspierał. Agencji Webola, która zawsze służy radą, jak poruszać się w blogosferze i firmie netPR, która profesjonalnie dba o techniczną stronę bloga.
DK: Czy możecie dać 5 najcenniejszych rad i 5 najcenniejszych ostrzeżeń jak prowadzić bloga (z waszej perspektywy, co działa a co nie)
WJ:
Najcenniejsze rady:
- Nie unikać trudnych dyskusji i bądź otwartym na polemikę
- Masz prawo się pomylić, ale musisz umieć przyznać się do błędu
- Dostarczaj ekskluzywne informacje
- Zachowaj dystans do samego siebie i firmy
- Nie dopuszczać, aby blog stał się areną do obrażania kogokolwiek
Najcenniejsze ostrzeżenia:
- Nie kłam
- Nie traktuj internautów z góry
- To, co napiszesz w Internecie pozostanie w nim na zawsze
- Jeśli czegoś nie wiesz, zapytaj mądrzejszych
- Pamiętaj, że pisząc blog stajesz się osoba publiczną
DK: Jakie są dalsze plany rozwoju bloga/blogów?
WJ: W tym roku skupiamy się na rozwoju platformy blogowej i wykorzystaniu wideo.
DK: Dzięki za rozmowę 😉
Piszemy bloga: mBank
Poniżej, dzięki uprzejmości Małgorzaty Kowalskiej, Specjalisty ds. komunikacji z klientami w mBanku krótki wywiad z twórcami jednego z nagrodzonych blogów. Tak jak pisałem w poprzednim wpisie, wydaje mi się ciekawe, aby twórcy blogów podzielili się swoimi motywacjami i refleksjami z innymi autorami. Być może komuś to pomoże lub spowoduje wymianę poglądów.
Dominik Kaznowski: Dlaczego zdecydowaliście się założyć i prowadzić bloga firmowego?
Małgorzata Kowalska: Prowadzenie Bloga firmowego było częścią nowej strategi komunikacyjnej, wykorzystaliśmy do tego moment uruchomienia nowego portalu informacyjnego mBanku w listopadzie 2007 roku.
DK: Czy musieliście uzyskać zgodę lub aprobatę szefa? Czy było to trudne, czy musieliście kogoś namawiać czy przekonywać?
MK: Oczywiście pomysł bloga wymagał aprobaty przełożonych, jednak tak nowatorski w naszej branży pomysł spotkał sie z dobrym przyjęciem przez szefów.
DK:Czy były jakieś opory/obawy wewnętrzne w firmie?
MK: Potraktowaliśmy to jako wyzwanie, nie wiedzieliśmy jak zostanie to przyjęte przede wszystkim przez naszych Klientów. Blog miał się stać głównym kanałem informacyjno edukacyjnym. Sam pomysł kiełkował w głowach od jakiegoś czasu, przyszedł czas wprowadzić pomysł w życie. Pierwsze wpisy na blogu pojawiły się w listopadzie 2007 roku z okazji 7 urodzin mBanku. Na start stworzyliśmy 5 kategorii artykułów obecnie mamy już 18 kategorii.
DK: Ile osób prowadzi bloga/pisze, jak często?
MK: Autorami są pracownicy ale także zaprzyjaźnieni Klienci (mRadni) Na chwilę obecną na blogu pojawiły się artykuły prawie 40 autorów. Początkowo pojawiały się 2 artykuły tygodniowo teraz czasami bywa tak że dwa artykuły przypadają na dzień. Piszemy regularnie. Blog to niesamowite narzędzie komunikacji z Klientem, to miejsce gdzie możemy prowadzić dialog, a nie poprzestawać na monologu publikując aktualność. Ważne jest to, że Klienci doceniają ten sposób komunikacji, Blog mBanku to drugie miejsce pod względem popularności naszego serwisu. Miesięcznie notujemy ponad 200 tys. wizyt.
DK: Jakie widzicie główne korzyści dla was (autorów), a jakie dla firmy z prowadzenia bloga?
MK: Myślę że decydując się na bloga, na nowatorski sposób komunikacji w naszej branży znów wyznaczyliśmy pewien trend. Czekamy kto będzie następny (bloga prowadzi również BOŚ – blogi.bossa.pl – dopisek autora). Oczywiście przeszliśmy przez różne strategie komunikacyjne. Dziś jesteśmy dalecy od namawiania żeby pisać. Żeby ten sposób komunikacji mógł działać autor sam musi chcieć 🙂 Najważniejsze żeby to co pisze sprawiało radość – ja tak mam.
Wpis pokonkursowy, czyli co dalej?
Ostatnimi miesiącami ten blog żył konkursem, ale to nie koniec. Dopiero się rozkręcamy 😉 Bardzo się cieszę, że udało się zbudować społeczność blogujących firm (autorów) wokół tego bloga. Naprawdę nie spodziewałem się.
Udało mi się znaleźć agencję interaktywną, która zrobi ładniejszą skórkę na tego bloga, będzie się milej czytało (mam nadzieję). Mam zamiar przeprowadzić również wywiady ze zwycięskimi blogami (a raczej z ich autorami) – zacznę od miejsc pierwszych. Chciałbym, aby wszyscy podzielili się swoimi przemyśleniami oraz (mam nadzieję) abyśmy wzajemnie się inspirowali do pisania. Wywiady pojawią się oczywiście na tym blogu.
Dzisiaj dostałem do rąk swoją drugą książkę, w której sporo miejsca poświęciłem blogom firmowym (rozdział o PR w sieci). Zostanie ona dodana do następnego numeru Media i Marketing Polska (za darmo dla prenumeratorów). Znaczna część treści była wynikiem pisanie tego bloga. Miejmy nadzieję, że przy tej okazji znacznie więcej firm dowie się o co w tym wszystkim chodzi. Książkę zamieszczę również w internecie w pdf (jak tylko to zrobię wrzucę na tutaj linka).
Ale przy tej okazji przyszło mi do głowy, że mogę napisać krótkie opracowanie (książeczkę) poświęconą wyłącznie blogom firmowym – myślę, że namówię któryś z tytułów branżowych do publikacji. Jakoś wiosną.
Myślę także, że warto by było si,ę jakoś spotkać w gronie blogerów firmowych na jakimś seminarium, aby wymienić się poglądami i poznać się face 2 face. To też pewnie po nowym roku – postaram się znaleźć jakąś salę i patronów medialnych.
To na razie tyle. Aha, jesli zwyciężcy chcą otrzymać pliki z grafiką nagród, niech wpiszą się pod tym wpisem, to wyciągnę sobie z niego maile i im wyślę.
P.S.
Jakoś tak wyszło, że ja też zostałem autorem bloga firmowego. Proszę jednak o wyrozumiałość 😉 blogxc.pl
State of the Blogosphere 2008: definicja blogera firmowego
Technorati, czyli największy na świecie agregator blogów, opublikował właśnie swój coroczny raport o stanie blogosfery. W raporcie z badania uwzględniono także osoby, które piszą w imieniu lub na rzecz firm.
Technorati w ten sposób określa blogera firmowego:„Corporate (blogger): blog for your company in an official capacity „
Jak widać na poniższym schemacie, według Technorati, na świecie aż 12 proc. blogerów to osoby piszące w sposób oficjalny bloga o sprawach firmowych. Oznacza to, że przy ogólnej liczbie 133 milionów światowych blogów, na blisko 16 milionach pisze się o sprawach zawodowych. Co więcej, każdego dnia na świecie publikowanych jest ponad 100 tysięcy wpisów w imieniu firm!.
Respect.
Zresztą w raporcie jest więcej ciekawych rzeczy.