firma

Subiektywna typologia blogów firmowych

Posted on Updated on

W sumie przez te wszystkie lata pisania, mówienia, badania i analizowania blogów firmowych napatrzyłem się na tysiące najróżniejszych blogów. Rozmawiałem z dziesiątkami osób piszących blogi firmowe. Zwykle staram się podchodzić do tego tematu w sposób obiektywny i rzeczowy. Jednak tym razem pomyślałem sobie, że opiszę poszczególne podejścia do pisania blogów sposób jakościowy i subiektywny zarazem. Jak to bowiem napisał wieszcz „Czucie i wiara silniej mówi do mnie. Niż mędrca szkiełko i oko”.

I coś w tym jest.

Badania, analizy, case study’s i innego rodzaju „naukowe” patrzenie na blogi firmowe nie pozwala odkryć wszystkiego o ich naturze. Często również osoby piszące blogi w firmach mówią mi pewne rzeczy, które rzucają wiele światła na sytuację wewnątrz firmy. Czasami również prowadzę projekty w firmach i zwyczajnie doradzam im jak mają blogi pisać, jak wspierać czy zachęcać pracowników. Czasami jest i tak, że to zarząd trzeba przekonywać ;D

blogging

Oto zatem subiektywna typologia blogów firmowych:

  • „Krew, pot i łzy” – blogi pisane z pasją, czasem (lub często) wbrew „oficjalnym czynnikom” w firmie, które w przeciwieństwie do konsumentów nie czytają blogów. Zwykle młoda (wiekiem lub duchem) ekipa w firmie stara się ewangelizować organizację w wartościowej i rzeczywiście otwartej komunikacji z klientami. Często jest to jedyne miejsce w którym pracownicy odpowiedzialni za komunikację mogą się naprawdę „wyżyć”. Staną w obronie bloga, firmy, siebie nawzajem murem. Z drugiej strony – będa potrafili przynać się przed użytkownikami do popełnionych błędów i posypać głowę popiołem jeśli zajdzie taka potrzeba.
  • „SEO farma” – blogi których jedynym celem jest rzekomy wpływ na „lepsze pozycjonowanie” (whatever that means). Może i ilość klików jest rzeczywiście większa, ale to raczej użytkownicy „z łapanki” a nie wartościowi konsumenci. Zero komentarzy, za to nadmiar powtórzeń, wyboldowań, linków i w ogóle powtórzeń, bo powtarzanie przecież dobre jest. Jak widzę „blogi pod SEO” to odechciewa mi się korzystać z usług  firmy. Choć oczywiście nie jestem wrogiem SEO. Po prostu dobrze pisany blog (na tematy które interesują naszych odbiorców) sprawi, o dziwo, że użytkownicy sami zaczną chętnie do nas linkować.
  • „My, korporacja, Wy, internauci” – blogi, które zamiast pisać w pierwszej osobie, zawierają same newsy firmowe i wklejone treści komunikatów prasowych. Opcjonalnie: nagrody, wyróżnienia, statuetki w rękach  uśmiechniętego prezesa. W raporcie rocznym można będzie wypełnić rubrykę pod tytułem „Aktywność w social media”. Innymi słowy, było na checkliście do zrobienia. Jest. Mission accomplished.
  • „Dobre rzemiosło” – blogi regularne, wpisy podzielone na tematy, zwykle rzeczowe. Od czasu do czasu przeplatane postami „z życia firmy” mające postać: życzeń świątecznych (Mikołaj, Jajko, Dzień Kobiet, Halloween, etc., zdjęć z wyjazdów integracyjnych (opcjonalnie pracowniczych „luźnych sesji” zdjęciowych) czy wygłupów biurowych.
  • „Moja firma to moja pasja” – równie dobrze mógłby to być blog prywatny. Pisany z wyczuciem, zaangażowaniem, o każdej porze dnia i (zwykle) nocy. Zwykle przez szefa (właściciela). Praktycznie niespotykany w korporacjach.
  • „Wieści apostolskie” – blog niekoniecznie o firmie, ale pisany z zapałem ewangelisty. Zwykle tworzony przez firmę z nowej lub mało znanej branży, która stawia sobie za cel dotrzeć do szerokiej publiczności z możliwie encyklopedyczną informacją o temacie jakim się zajmuje. Bez względu na to, czy mowa o rurach giętych, nantechnologii czy wspomnianym SEO. „Każdy wpis walką o edukację rynku” – dlatego na takich blogach nie może zabraknąć, a wręcz jest to wymóg, wykresów, tabel, wyników badań, raportów czy jakiejkolwiek innej formy czy nośnika dla informacji, wiedzy, przekazu o Branży.
  • „Czy jest tu kto?” – zwykle to blogi prowadzone przez „admina”. Czasami nawet trudno się domyśleć jaka firma stoi za blogiem. Podobnie z czytelnikami – ciężko znaleźć jakiś ślad ich obecności na blogu. Blog, który „właściwie jest”. Admin wrzuca wpisy, bo nikt mu nie powiedział, że ma już nie wrzucać. Więc wrzuca.
  • „Lans&bounce” – czyli blog pod tytułem „jestesmy tacy fajni, że sami nie możemy w to uwierzyć”. Niestety zwykle czytelnicy również. Ilość samouwielbieńczych wpisów jest równa liczbie wpisów. Właściwie celem każdego z nich jest udowodnienie (po raz kolejny) tego, jak bardzo światu może brakować naszej firmy.
  • „Zemsta szefa” – blog pisany za karę. Zwykle przez panią Kasię. Ale zdarza się, że post musi „wrzucić” akurat ktoś, kto spóźnił się na ostatnie spotkanie i wpis okazuje się „odpowiednim wymiarem kary”. Jest to blog pisany dla sztuki (przez małe „s”). Wpis ma być. I jest.
  • „Agentura wylizana” – czyli blog prowadzony przez Agencję. Agencja wrzuca wpisy. Wpisy są ładne. Są ładne. Bo klient płaci. I wszyscy są zadowoleni. Tylko użytkownicy jakoś nie bardzo.
  • „MI6” – nawet jeśli wiesz, że blog prowadzi pewna agencja, to i tak trudno ci w to uwierzyć. Zwykle blogi lifestyle, ale też inne (np. kompetencyjne). Blog jest tak dobrze „podrobiony”, że staje się lepszy niż orginał. I wszyscy są zadowoleni (klient, agencja i użytkownicy). Takie blogi zwykle biorą się stąd, że klient „wie, że nie wie” jak prowadzić dobrego bloga i znajduje kogoś „kto wie”.
  • „Grupa wzajemnej adoracji” – czyli „pijemy sobie z dziubków”. Najczęściej jest to blog pisany, czytany i komentowany przez samych autorów (których jest zwykle kilku). W sumie całkiem fajna zabawa. Nikomu nie wadzi (nikt tego z zewnątrz nie czyta) a ćwiczyć można.

No dobrze, jest już późna godzina i kończą mi się pomysły. Może kiedyś rozszerzę tąę listę. Ale tak naprawdę chodziło mi o to, aby wskazać wzorce blogów z którymi się na co dzień spotykam. Naprawdę po kilku latach „obcowania” z ich najróżniejszymi odmianami można, na pierwszy rzut oka, z dużym prawdopodobieństwem, przypisać bloga do jednej z powyższych grup.

Przepis na blogowanie według LokiKoki.pl [wywiad]

Posted on Updated on

LokiKoki.pl jest jednym z nielicznych fryzjerskich sklepów internetowych, posiadających bloga firmowego, co niewątpliwie wyróżnia go na tle konkurencyjnych firm. Co sprawia, że blog LokiKoki cieszy się coraz większym zainteresowaniem czytelników? O wyjątkowości bloga, szansach, jakie niesie ze sobą prowadzenie bloga firmowego i nietypowej ambasadorce firmy opowiada Pani Ewelina Nowak – współautorka bloga LokiKoki.

LokiKoki.pl zdjęcie Ewelina Nowak

Viola Kuśmierczyk: Na Państwa blogu można przeczytać, że wielokrotnie podejmowane były próby założenia bloga. Co stało więc na przeszkodzie, by blog LokiKoki w końcu zaistniał w sieci?

Ewelina Nowak: Praktycznie już na samym początku postawiliśmy sobie za cel sprawienie, by LokiKoki.pl było czymś więcej niż tylko zwykłym sklepem internetowym. Blog firmowy okazał się formą, która naszym zdaniem pozwala ten cel osiągnąć. Jednak każdy, kto kiedykolwiek brał udział w rozwijaniu sklepu internetowego od podstaw, wie, że jest to moment, kiedy najwięcej czasu poświęca się na udoskonalanie samego sklepu. Dopiero, gdy mieliśmy pewność, że wszystko jest „dopięte na ostatni guzik” mogliśmy w pełni poświęcić się pracy nad blogiem. Nie bez znaczenia było również powiększenie się zespołu LokiKoki.pl, dzięki czemu znajdujemy czas, by regularnie dodawać nowe posty.

VK: Czego może się spodziewać czytelnik, który zdecydował się zajrzeć na Państwa bloga? Jakich treści?

EN: Tematyka postów na blogu LokiKoki jest dość różnorodna. Można tutaj znaleźć nasze przemyślenia, i opinie, przeczytać informacje ze świata e-commerce. Blog LokiKoki to również miejsce na prezentację wydarzeń z życia sklepu, nowości kosmetycznych. Jednak od dłuższego czasu skupiamy się szczególnie na poradach dotyczących pielęgnacji i stylizacji włosów oraz fryzur. Uważamy, że właśnie tego typu użyteczne posty mają największą szansę na przyciągnięcie uwagi czytelników.

VK: Ile osób prowadzi bloga? Jak często?

EN: Obecnie 2 osoby odpowiedzialne są za prowadzenie bloga. Staramy się, by nowe posty pojawiały się regularnie, raz w tygodniu.

VK: W jaki sposób promują Państwo swojego bloga?

EN: O wszystkich nowych wpisach na blogu informujemy poprzez nasz fanpage na Facebooku „Chcę Mieć Piękne Włosy”. Co więcej, zamierzamy wysyłać do naszych Klientów newslettery będące zarysem tego, co obecnie dzieje się na blogu.

VK: Czy blog ma swój udział w planie komunikacji sklepu LokiKoki.pl? Czy zauważyli Państwo, aby prowadzenie bloga w znaczący sposób wpłynęło na Państwa relacje z klientami?

EN: Tak naprawdę  blog LokiKoki stał się bardziej popularny dopiero w momencie, gdy założyliśmy nasz fanpage na Facebooku. Wraz ze wzrostem liczby fanów „Chcę Mieć Piękne Włosy” rośnie liczba czytelników naszego bloga. Blog jest dla nas szansą na realizację naszego celu – sprawienie, by wszyscy, którzy odwiedzą LokiKoki.pl, znaleźli tutaj coś więcej niż tylko fryzjerskie produkty. Już teraz obserwujemy coraz więcej reakcji na nasze posty. Wierzymy, że dzięki nim nasze relacje z Klientami będą stawać się coraz lepsze oraz, że coraz więcej osób odwiedzających LokiKoki.pl będzie kojarzyć nas nie tylko z zakupami, ale również z poradą, pomocą i informacją.

VK: Czy Państwa zdaniem blog LokiKoki wyróżnia się na tle konkurencyjnych blogów? Jeżeli tak, to w jaki sposób?

EN: Z naszych obserwacji wynika, że jesteśmy jednym z niewielu internetowych sklepów fryzjerskich, mogących pochwalić się blogiem firmowym. Tak więc już sam fakt, że go prowadzimy jest wyróżniający. Myślę, że o wyjątkowości bloga LokiKoki stanowi głównie jego treść. Choć blog przynależy do sklepu internetowego, posty LokiKoki nie są nachalną próbą zaciągnięcia czytelnika do sklepu i naklaniania go do zakupu. Blog ma przede wszystkim być źródłem informacji dla czytelnika. Chcemy, by dzięki nam Klient dowiedział się, jak pielęgnować włosy. A jeśli przy okazji będzie chciał zadbać o nie, korzystając z naszego asortymentu, to świetnie. Jednak na pewno nie jest to cel sam w sobie.

VK: Czy z perspektywy czasu, założenie bloga było według Państwa trafną decyzją? Czy widzą Państwo korzyści, jakie przynosi prowadzenie bloga?

EN: Na początku zainteresowanie blogiem bylo znikome, wiedzieliśmy jednak, że trzeba czasu, by pozyskać grono czytelników. Obecnie widać, że coraz więcej osób na niego zagląda, co jest dla nas powodem do zadowolenia oraz potwierdzeniem, że założenie bloga było dobrym pomysłem. Trudno ocenić, czy obecność bloga przekłada się na wzost sprzedaży. Natomiast zdecydowanie sprawia, że jako firma jesteśmy bardziej wiarygodni.

VK: Czy prowadzenie bloga jest trudne?

EN: Najtrudniejszy etap to decyzja o temacie artykułu. Zawsze staramy się brać pod uwagę fakt, że to, co jest interesujące dla nas, niekoniecznie zaciekawi czytelników. Dlatego zawsze zadajemy sobie pytanie, czy dany post będzie użyteczny i interesujący dla szerszego grona.  Jest to czynnik decydujący o tym, czy tekst pojawi się na blogu.

VK: Jakich rad udzielilibyście Państwo firmom, które zastanawiają się nad prowadzeniem bloga firmowego? Czy według Państwa istnieją żelazne zasady, których należy bezwzględnie przestrzegać, aby blog firmowy odniósł sukces?

EN: Ważne jest, by każdy kto prowadzi blog  firmowy znalazł swój własny, indywidualny styl pisania. Jest to istotne, ponieważ to właśnie on często decyduje o wyjątkowości bloga. Warto zadbać o to, by wpisy w jakimś stopniu były personalne, by oddawały nasze odczucia i opinie. Dzięki temu nasz blog   przestanie przypominać artykuły z gazet oraz będzie niepowtarzalny. Warto również dołożyć starań, by tematy poruszane na blogu były ciekawe dla potencjalnych czytelników.

VK: Na zakończenie proszę opowiedzieć o ambasadorce Państwa firmy, jaką jest nietypowa postać..Żaba. Czy trudno ją było namówić do pełnienia tak zaszczytnej funckji?

EN: Kiedy tylko zaproponowaliśmy jej pełnienie tej niezwykle nobilitującej roli,  nie musieliśmy długo czekac na odpowiedź 😉 A poważnie, pomysł na wprowadzenie ambasdorki-maskotki pojawił się na samym początku działalności sklepu. Uznaliśmy, że jej obecność wyróżni nasz sklep na tle innych. Na co dzień Żaba siedzi razem z nami w biurze i zapewniam, że nie ma osoby, która przeszłaby obok niej obojętnie 😉

VK: Dziękuję serdecznie za udzielenie wywiadu.

[Niniejszy wywiad jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Recenzje i wywiady blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]

Od jurora rad kilka [okiem jurora]

Posted on Updated on

Początkowo sądziłam, że nie podołam, ani nie zdołam ocenić aż tylu blogów. Chciałam to zrobić rzetelnie i uważnie. Jednak na szczęście udało się! :-) Dzięki pomocy kawy i nie tylko, oceniałam grubo ponad setkę blogów :-) . Przyjrzenie się aż tylu blogom na raz, sprawiło, że muszę podzielić się swoimi spostrzeżeniami i wrażeniami, jakie doświadczyłam w czasie oceniania :-) .

Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że blogi reprezentowały dość różny poziom. Jedne były bardzo ciekawe, oryginalne i kreatywne, zaś inne trącały niestety nijakością i zwyczajnością. Ta zwyczajność nieraz wydawała się być całkiem na miejscu – w przypadku poważnych i istotnych spraw, aczkolwiek myślę, że lepiej byłoby, gdyby te nudnawe blogi znalazły dla siebie coś, co mogłoby ich wyróżnić na tle niespełna 150 innych blogów.

Dużej części blogów na pewno nie można odmówić dobrej jakości i niebanalnych sposobów przekazywania treści. W związku z tym, miałam czasem problem z wyborem czołówki spośród moich wielu faworytów. Na szczęście wkład reszty oceniających jurorów sprawił, że wygrały naprawdę dobre blogi! :-) Brawo dla wygranych, ale i wielkie brawa dla „sędziów”, który podejmowali w trakcie oceniania trafne decyzje i wyróżnili tych, którzy wyznaczają trendy i są idealnym przykładem dla innych, jak powinno się prowadzić dobrego bloga firmowego.

Po tym „krótkim” wstępie, zgodnie z metodą „kanapki”, przejdę teraz do wad i niedociągnięć, jakie spostrzegłam podczas oceniania blogów. Do najczęstszych błędów należało:

  • nie podawanie informacji, czym dana firma się zajmuje; jaka jest  jej profesja (czasem, jeśli już taka informacja się znalazła, to odnalezienie jej na blogu graniczyło niemalże z cudem);
  • problemową rzeczą był też dla mnie nie brak archiwum bloga oraz brak dat przy niektórych wpisach;
  • autorzy mieli dość często dziwną manierę nie podpisywania się; ciężko było czasem też znaleźć informację o osobach, które współtworzą bloga (a czasem przecież miło jest „poznać” sylwetkę osoby, której teksty się czyta – tym bardziej w internecie :-) );
  • nijakość barw i kolorów, brak elementu zaskoczenia, co zachęciłoby do dalszego czytania (przeglądanie niektórych blogów stawało się przez to przykrym obowiązkiem);
  • niektóre blogi w ogóle nie zachęcają do interakcji (brak możliwości komentowania wpisów lub utrudnienia z tym związane) – jest to istotny błąd i wada bloga, gdyż według mnie jedną z ważniejszych funkcji bloga jest właśnie interakcja z internautą;
  • minusem jest dla mnie nie podawanie źródeł do danego zagadnienia, jeśli w treści wpisu ewidentnie jego autor powołuje się na jakieś źródło (nazwisko, strona www, książka, itp.); nieprofesjonalne jest również brak danych autora pod zamieszczanymi na blogu zdjęciami, jeśli nie zostały one wykonane przez współautorów bloga (a gdzie prawa autorskie?!);
  • brak opcji, która pozwalałaby subskrybować bloga.

Miło mi przejść teraz do przyjemniejszej części moich wrażeń, czyli do zalet i tych mocnych stron blogów, jakie przyszło mi oceniać. Są to:

  • zaangażowanie osób piszących i współtworzących blogi, które widoczne jest w jakości jego prowadzenia, wysokim poziomie merytorycznym zamieszczanych na jego łamach treści i ogólnej dbałości o spójny „look”, jak i „feel” bloga :-) ;
  • niebanalność, kreatywność, ciekawe i inspirujące treści i „coś miłego” dla oka w postaci profesjonalnie zrobionych zdjęć i ciekawej grafiki;
  • przejrzystość bloga;
  • dobra i wygodna, czyli prosta nawigacja po blogu (w myśl zasady, że: proste = dobre);
  • duża ilość komentarzy internautów jako wyraz prawdziwie nawiązanego dialogu firmy z jej odbiorcami;
  • brawo dla autorów, którzy regularnie prowadzą swoje blogi; ale co warto podkreślić – jeśli autorom naprawdę zależy, ilość może oznaczać również i jakość :-) ;
  • zacna i godna pozazdroszczenia umiejętność ciekawego pisania na tematy dość przyziemne :-) .

Wyżej wymienione atuty blogów znajdują swoje odzwierciedlenie w blogach, które wygrały, ale i nie tylko. Pokuszę się na ekspozycję kilku moich faworytów. A są nimi:

  • http://blogplay.pl/ – brawo za dobry dialog z odbiorcą; autorzy bloga kładą nacisk na feedback, dzięki czemu blog jest naprawdę robiony dla klientów;
  • http://www.scrapkipl.blogspot.com/ – brawo za fajny, ale skromny „glamour look”; piękne i zachwycające zdjęcia o dobrej jakości; duży plus za prezentowaną na blogu kreatywność jego współautorów;
  • http://www.mbank.pl/blog/ – brawo za rzetelność, merytoryczną jakość treści, prosty i trafiający do odbiorców język, pomimo „twardości” tematu finansów :-) ;

Podsumowując, uważam, że około 25 blogów stanowiło bardzo dobrą reprezentację pod kątem wysokiego i profesjonalnego poziomu. Mowa tu o blogach, które znalazły się w czołówce, ale również o tych, które „o mały włos” nie stanęły na podium w swoich kategoriach. Autami tych blogów jest nie tylko ich przejrzystość, ciekawa treść, niebanalny sposób przekazu i element zaskoczenia, ale również oryginalność i umiejętność zachęcania internautów do dialogu (o czym świadczy duża ilość komentarzy i wejść na bloga). Co do krytyki blogów, chciałabym dodać, że niektóre z nich dostawały ode mnie wysokie noty w jednym kryterium, zaś już w następnym, kulały, przez co tak dużo punktów już nie otrzymały. Mam na myśli taką sytuację, w której blog odznacza się ciekawym językiem, który łamie stereotypy i nie jest nudny, ale niestety wadą bloga okazuje się być jego kiepska grafika czy brak przejrzystości.

Na koniec raz jeszcze GORĄCO GRATULUJĘ WSZYSTKIM WYGRANYM !!! :-)

[Niniejszy wpis jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Wywiady i recenzje blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]

Wywiad z blogującą firmą – Bawik.pl [wywiad]

Posted on

Wywiad z Piotrem Podoleckim – właścicielem sklepu internetowego z zabawkami Bawik.pl, z Krakowa (Nowa Huta), autorem bloga www.blog.bawik.pl wspierającego funkcjonowanie sklepu.

blog bawik.pl

Mateusz Byś: Dlaczego zdecydowaliście się założyć i prowadzić bloga firmowego?

Piotr Podolecki: Firma Bawik.pl istnieje już od 2007 roku. Bloga prowadzę jako właściciel firmy od czerwca 2009. Duży wpływ na założenie bloga miało moje zamiłowanie do katalogowania różnych rzeczy i prowadzenia czegoś co chętnie poczytałbym za kilkanaście lat.

Kolejnym bodźcem była chęć pokazania tego co dzieje się w sklepie, od strony zaplecza. Sam jestem ciekaw i często czytam blogi innych sklepów, czerpię z takich miejsc pomysły i usprawnienia dla swojego biznesu.

MB: Ile osób prowadzi bloga (pisze), jak często?

PP: Bloga prowadzę sam, jako właściciel sklepu.

MB: Zaskoczyło mnie, że z bloga można dowiedzieć się nie tylko na temat zabawek, asortymentu, ale także o zarządzaniu sklepem on-line, (o przesyłkach, sezonie mikołajkowym, panującej niszy na rynku).

PP: Tak, interesuje mnie ogólnie branża e-commerce, dlatego takie moje przemyślenia można zobaczyć na blogu.

MB: Z perspektywy czasu, jak ocenia Pan największą przeszkodę lub wyzwanie jakie przyszło pokonać przed lub w trakcie pisania bloga firmowego?

PP: Jak zawsze brakuje czasu, – to jest największa przeszkoda. Chociaż uważałem też, że gdy ktoś mówi o braku czasu, to znaczy że, źle nim gospodaruje. Teraz jestem na takim etapie działalności, że mimo „dopieszczania” codziennego grafiku, nie mam tego czasu wiele. Jednak dla chcącego nic trudnego.

MB: Jak ocenia Pan projekt blogowania w firmie? Wiadomo, że trudno być sędzią we własnej sprawie, ale proszę o jak najbardziej obiektywną ocenę waszego bloga i całego procesu: z czym ma Pan najwięcej problemów, co stanowi wyzwanie, co Pana motywuje, kto Panu pomaga, oraz w jaki sposób?

PP: Blogowanie sprawia mi właściwie przyjemność. Myślę, że jako autor bloga sklepu z zabawkami prowadzę go tematycznie i staram się robić to jak najlepiej. Dopiero niedawno wprowadziłem statystyki odwiedzin na blogu i zdziwiłem się, że tyle osób tam zagląda. Obecnie pracuję nad zwiększeniem jego popularności. Statystyki są jeszcze lepsze, sięgają jeszcze wyżej, z czego bardzo się cieszę.

bawik

MB: Największy błąd jaki popełniliście podczas pisania bloga, lub w trakcie przygotowań do jego założenia?

PP: Największy błąd zrobiłem całkiem niedawno. Przerabialiśmy cały sklep i zmienialiśmy system do obsługi sklepu i system magazynowy. Pełna restrukturyzacja firmy. Okazało się, że w ferworze tych zmian, zapomniałem o blogu i został on usunięty. Na szczęście istnieje coś takiego jak kopia strony w google, dzięki czemu odzyskałem większość wpisów. Jednak nie udało się odzyskać wszystkich.

MB: Największy sukces bloga, lub Pana jako autora?

PP: Sukcesem jest duża oglądalność, czy może bardziej poczytność 😉 o której mówiłem wcześniej.

MB: Najważniejsza rada jakiej można by udzielić firmom myślącym o założeniu bloga?

PP: Nie ociągajcie się z tym. Blog bardzo podnosi wiarygodność i realnie przekłada się na liczbę oraz wartość zamówień.

MB: W jaki sposób promujecie swojego bloga, zamierzacie to robić?

PP: Promocja bloga odbywa się głównie za pomocą sklepu bawik.pl. Na stronie głównej jest odnośnik. Grafik obiecał, że gdy tylko skończy prace nad innymi projektami zrobi banner, który zastąpi obecny link, który jest mało widoczny. Promocja bloga odbywa się również za pośrednictwem portali społecznościowych, oraz cyklicznych wiadomości wysyłanych na skrzynki e-mail naszych klientów.

MB: Jeekisteście także dostępni m.in. na facebooku i nk.pl. . W jakim stopniu blog wpisuje się w strategię komunikacji firmy i czy daje inne możliwości obok powyższych platform? Jakie?

PP: Na portalach społecznościowych umieszczamy raczej krótkie informacje o nowościach, czy promocjach. Blog pozwala rozwinąć myśli. Ostatnio blog został połączony z portalem facebook i wpisy z bloga automatycznie pojawiają się jako zajawka na tym portalu.

MB: Czy pisanie bloga zmieniło w jakiś sposób podejście w Pana firmie, do komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, public relations? Jeśli tak lub nie, to dlaczego?

PP: Bloga traktuję jako doskonałe narzędzie PR-owskie 🙂 i na pewno zmieniło wiele w kontaktach z klientami. Niestety po przenosinach bloga utraciliśmy wszystkie komentarze do wpisów, więc blog właściwie wygląda jak blog widmo. Może to sprawiać wrażenie, że jest nieczytany i pozostawiony sam sobie. W poprzedniej wersji było bardzo wiele komentarzy i można było zobaczyć jak żywo klienci reagują na nowości i wiadomości ze sklepu.

MB: Jakie są dalsze plany rozwoju bloga?

PP: Chciałbym pisać częściej i więcej o samej branży zabawkarskiej. Obecnie jako młody Tata nie miałem możliwości wyjazdu na wiele szkoleń i targów związanych z moją branżą. Jednak z czasem będę się pojawiał na takich spotkaniach i opisywał swoje wrażenia na blogu.

MB: Czy może Pan dać 5 najcenniejszych rad i 5 najcenniejszych ostrzeżeń jak prowadzić bloga (z waszej perspektywy, co działa a co nie).

PP: 5 najcenniejszych rad

  • nie zniechęcaj się do prowadzenia bloga po kilku wpisach
  • szukaj ciekawostek i fajnych wydarzeń
  • prowadź bloga tematycznie, nie o wszystkim
  • bądź specjalistą w swojej dziedzinie
  • pamiętaj o robieniu kopii zapasowych, swoich wpisów 😉

MB: 5 najcenniejszych ostrzeżeń

PP: Właściwie to przy prowadzeniu bloga nie można raczej napotkać na jakieś niebezpieczeństwa. Dlatego nie potrafię podać żądnych ostrzeżeń.

MB: Dziękuję za rozmowę.

[Niniejszy wywiad jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Recenzje i wywiady blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]

Wywiad z blogująca firmą – Scrap.com.pl

Posted on

Dzisiaj trzeci wywiad ze zwycięzcami konkursu. W imieniu zespołu tworzącego blog „Scrapbooking: Inspiracje i informacje sklepu scrap.com.pl” wypowiadają się właściciel firmy Andrzej „Endi” Łoboź i koordynator „Złotych Rączek” (grupy projektantek scrapbookingu) Agnieszka „Latarnia morska” Posłuszny.

Ekipa blogująca: Andrzej Łoboź, Agnieszka Posłuszny, Ania Zaprzelska, Karola Witczak i Agnieszka Piskorz.

Ekipa blogująca: Andrzej Łoboź, Agnieszka Posłuszny, Ania Zaprzelska, Karola Witczak i Agnieszka Piskorz.

Dominik Kaznowski: Z perspektywy czasu, jak oceniacie największą przeszkodę lub wyzwanie jakie przyszło wam pokonać przed lub w trakcie pisania bloga firmowego?

Andrzej Łoboź i Agnieszka Posłuszny: Największym wyzwaniem było dla nas znalezienie sprawnego narzędzia wszechstronnej komunikacji 5 osób zaangażowanych w tworzenie bloga, a rozsianych po całej Polsce – właściciela firmy, Andrzeja „Endiego” z Katowic oraz grupy projektantek Złote Rączki (Agnieszka „Mirabeel” jest ze Szczecina, Ania „Brises” z Bydgoszczy, Karola z Gorzowa Wielkopolskiego, a Agnieszka „Latarnia morska” z Bielska-Białej). Różne okazje w ciągu roku wymagają przygotowywania inspirujących prac ze sporym wyprzedzeniem, tak więc zorganizowanie zaopatrzenia w materiały, wykonania prac i sfotografowania ich, wymiany zdjęć i informacji do konkretnego wpisu, stanowią także niezłe wyzwanie organizacyjne.

DK: Jak oceniacie projekt blogowania w firmie? Wiadomo, że trudno być sędzią we własnej sprawie, ale proszę o jak najbardziej obiektywną ocenę waszego bloga i całego procesu: z czym macie najwięcej problemów, co stanowi wyzwanie, co was motywuje, kto i wam pomaga oraz w jaki sposób?

AŁ i AP: Przede wszystkim blogowanie sprawia nam wielką frajdę, a scrapbooking jest naszą pasją 😉 Blog tworzymy sami – Andrzej od strony technicznej, Agnieszka graficznej i fotograficznej, a wszystkie Złote Rączki- merytoryczno-artystycznej. Nasz blog jest ważną częścią przedsięwzięcia, jakim jest sklep z zaopatrzeniem hobbystycznym (bo scrapbooking to hobby polegające na artystycznym tworzeniu pamiątek, głównie ze zdjęciami, w formie albumów, pojedynczych kart, kartek okolicznościowych i ozdabianie przeróżnych przedmiotów) i mamy mnóstwo pomysłów do zrealizowania na nim.

W samym scrapbookingu zdjęcia i strona wizualna są ogromnie ważne, dlatego nasz blog musi być odpowiednią wizytówką. Elementy graficzne na nim nawiązują do popularnych motywów z produktów scrapbookingowych i zmieniają się w zależności od pór roku. Staramy się dostosować tematykę prac blogowych do popularnych świąt, okazji, a także sezonowych wydarzeń. Dbamy mocno o estetykę wpisów, aby w postach nie brakowało ładnych zdjęć prezentujących przykładowe prace wykonane z produktów sklepowych. Nasze Złote Rączki to ścisła czołówka polskiego scrapbookingu i dlatego blog ma wielkie powodzenie jako inspiracja twórcza. Nie chcemy tylko zaopatrywać w produkty do scrapbookingu, ale także promować to hobby, informować o ciekawych technikach plastycznych i sposobach ich wykorzystania oraz inspirować do tworzenia własnych pamiątek. Na blogu organizujemy różne zabawy i promocje dla klientów sklepu i czytelników bloga, a także premiujemy osoby faktycznie wykorzystujące nasze produkty w swoich pracach.

Bardzo motywują nas komentarze, szczególnie te z doniesieniami, że ktoś wykonał kartkę, skrap lub album zainspirowany wpisem na naszym blogu. Nagroda w konkursie na Firmowy Blog Roku w kategorii Blog Dojrzały także dodała nam skrzydeł 😉

DK: Co prezes myśli o blogu 😉 ?

AŁ i AP: Prezes (czyli właściciel, ponieważ jest to jednoosobowa działalność gospodarcza :-)) jest z bloga bardzo zadowolony i cieszy się z dobrego kontaktu z klientami i grupą projektantek. Sam bierze czynny udział w jego tworzeniu i prowadzeniu, co sprawia mu dużo radości i satysfakcji.

DK: Największy błąd jaki popełniliście podczas pisania bloga lub w trakcie przygotowań do jego założenia?

AŁ i AP: Udało nam się uniknąć błędów – Złote Rączki są doświadczonymi blogerkami (prowadzą swoje prywatne blogi twórcze oraz biorą udział w różnych blogach grupowych), a Andrzej współprowadzi prywatny blog rodzinny – wszystkie doświadczenia zdobyte w ten sposób okazały się bezcenne 🙂

DK: Największy sukces bloga lub zespołu/autorów go piszących?

AŁ i AP: Namówiliśmy 126 osób do napisania wierszyków o ozdobnych ćwiekach do scrapbookingu! A mówiąc bardziej ogólnie – za sukces uważamy to, że blog faktycznie jest dobrym źródłem inspiracji i informacji dla czytelników, jak oni sami nam o tym donoszą. Naprawdę korzystają z pomysłów na nim prezentowanych, co nas bardzo cieszy.
Sukcesem jest także docenienie nas przez jury w konkursie na Firmowy Blog Roku 2009.

DK: Najważniejsza Rada jakiej można by udzielić firmom myślącym o założeniu bloga?

AŁ i AP: Dużo staranności i konsekwencji w opracowywaniu i zamieszczaniu wpisów. Jeśli nie macie nic do przekazania, to nie zakładajcie bloga; nie ma nic smutniejszego niż opuszczony i zaniedbany blog – paskudna wizytówka dla firmy.

DK: Co oznacza dla Was nagroda, czy był/jest w wyniku jej otrzymania jakiś odzew w firmie, u klientów, partnerów biznesowych?

AŁ i AP: Tak, otrzymaliśmy miłe komentarze z gratulacjami na blogu oraz największym polskim forum poświęconym scrapbookingowi. Wygraliśmy także plebiscyt na Najlepszy Sklep Scrapbookingowy 2009 i wiemy, że blog był jednym z naszych atutów.

DK: W jaki sposób promujecie swojego bloga, zamierzacie to robić?

AŁ i AP: Mamy różne sposoby promocji i informowania o blogu:

  • Link do bloga znajduje się na każdej stronie naszego sklepu, w bardzo widocznym miejscu.
  • Organizujemy tzw. blog candy, czyli rozdawanie upominków (produktów do scrapbookingu), najczęściej z okazji ich wprowadzenia do oferty – informacje o takich okazjach bardzo szybko się rozchodzą w blogowym świecie.
  • Zachęcamy klientów do zamieszczania banerków z linkami na swoich blogach (zaprojektowaliśmy dla nich takie banerki i mogą je sobie pobrać z naszego bloga).
  • Prowadzimy comiesięczną zabawę w Blogowego Szpiega – polega ona na nagradzaniu osób tworzących prace z produktów zakupionych u nas, które publikują te prace u siebie na blogach i zamieszczają w opisie link do naszego sklepu.
  • Jak już wspomnieliśmy, do ekipy Złotych Rączek należą najlepsze polskie scrapbookerki i wszystkie mają na swoich bardzo poczytnych blogach umieszczone banerki informujące o naszym sklepie.
  • Dla klientów sklepu przygotowaliśmy możliwość tworzenia „listy zachcianek” i generowania gadżetu z tą listą, który mogą wklejać na swoje blogi.
  • Nasz Blogowy Szpieg donosi o ciekawych pracach na serwisie Twitter.

DK: Czy pisanie bloga zmieniło w jakiś sposób podejście w waszej firmie do komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, public relations? Jeśli tak lub nie, to dlaczego?

AŁ i AP: Blog ruszył równolegle z firmą i sprzedażą (najpierw prowadzoną za pośrednictwem portalu aukcyjnego, a później w sklepie internetowym). Komunikacja wewnętrzna odbywa się poza blogiem, całość spraw z nim związanych ustalamy osobno. Na początku blog miał za zadanie przedstawić nas społeczności amatorów scrapbookingu, cel ten zrealizowaliśmy i zszedł już na dalszy plan.

DK: Co Was najbardziej motywuje w pisaniu bloga? A co was demotywuje? I Dlaczego?

AŁ i AP: O motywowaniu wspominaliśmy już wcześniej. A co nas demotywuje… jesteśmy naprawdę fajną ekipą, wspierającą się wzajemnie i nie doświadczamy braku motywacji. I tak będziemy trzymać!

DK: Czy chcielibyście komuś podziękować?

AŁ i AP: Złotym Rączkom i wszystkim czytelnikom.

DK: Czy możecie dać 5 najcenniejszych rad i 5 najcenniejszych ostrzeżeń jak prowadzić bloga (z waszej perspektywy, co działa a co nie)?

AŁ i AP:

Najcenniejsze rady:

  1. Przy organizowaniu zabaw blogowych – im mniej jest warunków do otrzymania nagrody, tym większa frekwencja.
  2. Pisząc na blogu nie wymądrzajcie się, bo wasi czytelnicy mogą lepiej od was znać się na sprawach, o których piszecie.
  3. Blog pisany z humorem czyta się zdecydowanie lepiej.
  4. Najlepiej odbierane są atrakcyjne wizualnie posty oraz nie za dużo tekstu pisanego prostymi słowami i z pozytywnym nastawieniem.

Najcenniejsze ostrzeżenia:

  1. Trzymajcie się konsekwentnie swoich założeń co do regularności zamieszczania wpisów na blogu.
  2. Utrzymujcie wysoką kulturę języka. Błędy językowe odstraszają.

DK: Jakie są dalsze plany rozwoju bloga?

AŁ i AP: Mamy pomysły na kolejne kategorie wpisów na blogu oraz sporo planów dotyczących ekspansji naszej działalności inspiracyjno-edukacyjnej. Będą one prawdopodobnie wymagały bardziej złożonej formy, ale z klasycznego bloga nie zrezygnujemy i tak – jest doskonałą formą komunikacji.

DK: ok. dzięki za wywiad.

Najlepsze blogi firmowe w Polsce w 2009 roku

Posted on Updated on

No, nie powiem długo to zajęło, bo parę miesięcy. Ile pracy kosztuje tworzenie bloga, komunikacja ze społecznością i nieustanna gonitwa myśli wiedzą tylko ci, którzy je prowadzą.
Ten wpis musi być ze swojej istoty długi, ponieważ będę chciał w nim skupić ostatnie kilka miesięcy pracy przy konkursie, obserwacji blogów, rynku public relations w Polsce, podziękowania, własne refleksje oraz powiedzieć co dalej.

Oczywiście, to co najważniejsze to wyniki – oto one:

Najlepsze polskie blogi firmowe roku 2009:

KATEGORIA BLOG MŁODY (od 3 do 6 miesięcy)

1 miejsce

Blog Banku Zachodniego WBK
http://blog.bzwbk.pl/

[Zobacz wywiad o prowadzeniu bloga
z Dyrektorem ds. Promocji i Komunikacji
BZ WBK]

2 miejsce

Blog AdTaily
http://www.adtaily.com/blog/

3 miejsce – ex aequo:

Blog Paclan Historie Kuchenne
http://historiekuchenne.paclan.pl/

Blog ŁubuDubu PR
http://lubudubupr.pl/

KATEGORIA BLOG DOJRZAŁY (od 6 miesięcy do roku)

1 miejsce

Blog Scrapbooking Inspiracje i Informacje Scrap.com.pl
http://inspiracje.scrap.com.pl/

2 miejsce

Blog InsideLab „Z życia Bronisławy”
http://www.insidelab.pl/blog/

3 miejsce

Blog iSzafy
http://www.blog.iszafy.pl/

KATEGORIA BLOG PROFESJONALNY (powyżej roku)

1 miejsce

Blog Rzecznika TP/Orange
http://www.blog.tp.pl/wojciechjabczynski/

[Zobacz wywiad o prowadzeniu bloga
z rzecznikiem TP/Orange]

2 miejsce

Blog mBank
http://www.mbank.pl/blog/

3 miejsce

Blog Ancora Restaurant
http://www.blog.ancora-restaurant.com/

KATEGORIA BLOG INSTYTUCJI (powyżej 3 miesięcy)

1 miejsce

Blog Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie
http://ethnomuseum.pl/blog/

Nie przyznano nagród za 2 i 3 miejsce ze względu na zbyt małą ilość zgłoszeń w kategorii.

WYRÓŻNIENIA SPECJALNE

Blog Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie http://ethnomuseum.pl/blog/
Wyróżnienie specjalne: Best in Show.
Blog Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie uzyskał największą ilość punktów spośród blogów ocenianych w konkursie.

Blog Rzecznika TP/Orange http://www.blog.tp.pl/wojciechjabczynski/
Wyróżnienie specjalne: Za przełamywanie stereotypów w komunikacji z klientami.
Blog Rzecznika prasowego TP/Orange najlepiej realizuje najważniejsze kryterium brane pod uwagę w ocenie blogów w konkursie, biorąc pod uwagę skalę działalności firmy i ilość wyzwań związaną z wdrażaniem nowych narzędzi komunikacji w firmach opartych o social media.

Blog Ancora Restaurant http://www.blog.ancora-restaurant.com/
Wyróżnienie specjalne: Za styl, klasę i szerokie spojrzenie na dziedzinę.
Blog Ancona Restaurant najlepiej realizuje postulat wychodzenia poza utarte podejście do pisania o wyłącznie o firmie.

Blog Arboblog http://arboblog.pl/
Wyróżnienie specjalne : Najlepszy blog branży interaktywnej.
Arboblog to najlepszy blog interaktywny, wyróżnienie przyznane za pasję, zaangażowanie i wytrwałość autorów bloga.

Blog Innowacje i Inspiracje Infovide Matrix http://www.infovidematrix.pl/inspiracje/
Wyróżnienie specjalne: Najlepszy blog IT.
Blog Infovide Matrix za szerokie ujęcie tematu IT i zaangażowanie.

Blog PGS Rzeszów http://pgs.rzeszow.net/
Wyróżnienie specjalne: Dla pracowników IT z poczuciem humoru i zacięciem (nie tylko) redakcyjnym.

Blog Art Zone Events http://www.blog.aze.pl/
Wyróżnienie specjalne: Dopasowanie języka przekazu do specyfiki działalności firmy.
Nie zawsze tekst jest najlepszy. Czasem fotografia, dźwięk i wideo są lepsze niż niejeden wpis.

Blogi Domu Makleskigo BOŚ SA http://blogi.bossa.pl/
Wyróżnienie specjalne: Najlepszy blog inwestycyjny.

Mikroblog Site Impulse http://microblog.siteimpulse.com/
Wyróżnienie specjalne: Za zwięzłość.
Jedyny mikroblog zgłoszony oficjalnie do konkursu.

[po kliknięciu w obrazek z nagrodą lub wyróżnieniem można go skopiować i wrzucić na swojego bloga]

PODSUMOWANIE

Ze względu na dużą ilość zgłoszeń do konkursu (ponad 100 blogów) poniżej zamieszczam klasyfikację pierwszej dziesiątki w każdej kategorii.  Choć w ubiegłym roku nie prezentowałem rankingu, to właśnie ze względu na ilość zgłoszeń, myślę że najlepszym rozwiązaniem jest podanie top 10. Punktacji miejsc poza pudłem nie udostępniam, choć trzeba nadmienić, że poza pierwszą 10. różnice są już znaczące.

Krótkie podsumowanie z mojej strony:

Blogi reprezentowały bardzo różny poziom od skrajnie nijakich do wybitnych, których było sporo – w związku z tym wybór czołówki był już naprawdę trudny. Myślę zatem, że wszyscy którzy okazali się zwycięzcami, wyróżnieni i blogi z listy top10 powinni być z siebie zadowoleni.

Do najczęstszych niedociągnięć jakie udało mi się wynotować zaliczyłbym:

  • brak dat przy wpisach, brak archiwum
  • brak wskazania na blogu czym firma się zajmuje (np. w nagłówku) – na prawdę nie każdy kto wchodzi na bloga po raz pierwszy jest w stanie to odcyfrować.
  • często brak nazwy firmy na blogu (no comment)
  • zdarza się również, że autorzy blogów piszą sami dla siebie – na próżno poszukiwać komentarzy pod wpisami. Niektórych to nie zraża i piszą wciąż o tym samym lub w podobnym duchu. Pytanie tylko co z tego ma firma?  A może tematyka jest źle dobrana? Wydaje się że czasem, że tematyka bloga jest bardziej związana z zainteresowaniami blogera niż klientów. A może twórcy liczą na efekt SEO? Sam nie wiem. Jednak blog, który jest prowadzony od kilku-kilkunastu miesięcy i ma kilka zaledwie komentarzy- powinien chyba coś twórcy mówić?
  • równie często twórcy wykorzystują zagraniczne narzedzia promocji bloga, które zupełnie nie przystają do ich grupy docelowej. Może i łatwo dodać je do bloga i „fajnie” wyglądają, etc., ale zawsze trzeba pamiętać do kogo chcemy dotrzeć. Sama ilość klików to nie wszystko. Ważne aby z naszego bloga korzystały osoby, które są w kręgu naszych potencjalnych odbiorców. Oczywiście eksperymentowanie jest jak najbardziej wskazane, ale wyciąganie wniosków również.
  • Nagminnym jest brak wskazywania źrodeł czy linków do nich. Na niektórych blogach autor aż prosi się o pytanie, skąd on to wszystko wie i skąd ma takiej jakości zdjęcia z całego świata, do tego często bez podpisu 😉 czy linka, oj nie ładnie
  • często zdarza się, że blog nie służy do komuniakcji z otoczeniem firmy, tylko wymianą buziaczków i congratsów z kolegami i koleżankami z firmy – może warto więc założyć blog wewnętrzny do takich celów?
  • blogi agencji które oferują usługi kreatywne w sieci (interaktywnych) są pozbawione jakiejkolwiek kreatywności i efektu „wow” – a powinny być chyba właśnie agencyjnym Hyde Parkiem kreatywności?
  • niestety niektóre blogi są nudne jak flaki z olejem i czyta się je jak instrukcje obsługi tokarki
  • czasami odnosiłem wrażenie, że firmy usługowe na rynku interaktywnym piszą o tym co interesuje je same lub ich szefów („to co trzeba teraz promować”) a nie potencjalnych odbiorców.
  • niektóre firmy emitują na swoich blogach relamę toplayer – fuj!
  • na blogach często nie ma jasnej informacji o tym, że jest on prowadzony w imieniu klienta przez agencję PR/zatrudnionych autorów (a to niezgodne z kodeksem WOMMA) – powinno to być WYRAŹNIE zaznaczone
  • dosyć często autorzy blogów nie przedstawiają się (wizytówki, linki do profili, krótkie opisy, etc.) – chyba miło jest wiedzieć z kim się rozmawia, poza tym buduje to bliższą relację z odbiorcami.

To tyle na gorąco z moich ogólnych opinii. Trzeba również pamiętać, że przy ocenie blogów pod uwagę było brane to czy firma jest biegła w narzędziach internetowych, co jak wspomniałem w przypadku branży interaktywnej wypadło marnie. Niby na stronach wszyscy wypisują jacy to są cudowni i wszechmocni a blog – albo nudny, albo kreacja nie zmieniona od roku, albo wpisy dwa razy w miesiącu i po łebkach. A tu okazuje się, że taki blog prowadzony przez zupełnie nie internetowy biznes potrafi być lepszy. To jak to jest?

No dobrze. To tyle narzekania 😉

Dziękuje bardzo jurorom za oceny i za wiedzę i czas w to zaangażowany. Przejrzenie i ocena stu blogów trochę zajmuje. Osobiście poświęciłem na to 2 całe dni. Nie licząc innych prac przy konkursie.

Jurorami, w tegorocznej edycji byli:

W przypadku konfliktu interesów głosy poszczególnych jurorów nie były brane pod uwagę. Wyróżnienia przyznał Organizator.

W kolejnych tygodniach będę prosił wszystkich ekspertów aby wypowiedzieli się na temat swoich wrażeń z ocen i podzielili się swoimi przemyśleniami na ten temat, co mam nadzieję pomoże jeszcze lepiej tworzyć blogi firmowe w Polsce 😉

Będę również prosił zwycięzców i wyróżnionych o wywiady na bloga, tak aby podzielili się ze wszystkimi swoimi doświadczeniami. Taka jest bowiem główna idea konkursu – promować social media w polskich firmach.

Dziękuję również agencji Pro Creation, za cierpliwe wysłuchiwanie moich marudzeń i wspieranie mnie w zakresie skórki na blogi (ten i mój główny). Podziękowania także dla Opcomu za zaprojektowanie winietek z nagrodami. Dziękuję również patronom tego konkursu.

Na pewno o czymś zapomniałem, więc dopisze to w kolejnym wpisie. Właśnie!!!! Przypominam wszystkim tym, którzy nie wypełnili jeszcze ankiety dot. badania blogujących firm (wysyłałem mailem – tutaj więcej info). Wyniki opublikuje na blogu i będziemy mieli dodatkową wiedzę o tworzeniu blogów.

Konkurs na polski blog firmowy roku 2009: Final Call

Posted on

Tak, tak powoli dobiega końca czas na zgłoszenia blogów do konkursu. Aktualna lista zgłoszonych blogów znajduje się tutaj (poniższy wpis). Dla wszystkich czekających na ostatnią chwilę pozostało zaledwie 9 dni na zgłoszenie swojego akcesu.

Tak czy inaczej już dzisiaj na liście mamy rekordową ilość zgłoszeń – bo 75 i miejmy nadzieję, że liczba ta wzrośnie. W ubiegłym roku blogów tych było „zaledwie” 43.

Zasady prowadzenia blogów przez pracowników

Posted on Updated on

Firmy coraz częściej – świadomie bądź nie – stają przed pytaniem co robić w sytuacji gdy ich pracownicy prowadzą blogi. Generalnie występuje kilka możliwych wariantów takiej sytuacji:

  • Pracownik prowadzi bloga prywatnego pod swoim nazwiskiem (lub pod pseudonimem – nickiem, który umożliwia jego łatwą identyfikację). Z założenia nie można żadnemu pracownikowi zabronić prowadzenia osobistego lub innego rodzaju bloga. Dotyczy to także pozostałych aktywności w sieci, takich jak komentowanie wpisów na blogach czy udział w forach. Może się jednak zdarzyć, że pracownik na swoim prywatnym blogu będzie poruszał tematy związane z pracą lub pracodawcą. Pomiędzy wpisami na inne tematy może pisać na przykład o zwykłych sprawach biurowych, takich jak jakość jedzenia na stołówce, humor szefa czy zepsutej od tygodnia widzie.
  • Pracownik może prowadzić prywatnego bloga pod nickiem, który uniemożliwia skojarzenie go z firmą. W takiej sytuacji niewiele można zrobić, prawdopodobnie w zdecydowanej większości pracodawca w ogóle nie jest świadomy takiej aktywności. Jeśli na blogu poruszane są tematy związane z firmą, można próbować, na podstawie zamieszczanych informacji”wyśledzić” taką osobę. Jednak taki pracownik jest raczej świadomy ewentualnych konsekwencji „odkrycia” jego działalności, zatem zapewne będzie w dobry sposób kamuflował swoją tożsamość.
  • Pracownik może tworzyć bloga związanego ze swoją praca na rzecz firmy z własnej inicjatywy. To dosyć popularna forma blogowania, zwłaszcza w dużych korporacjach. Najczęściej tego typu blogi są prowadzone przez osoby, które żyją z pracy intelektualnej – programiści, osoby zajmujące się finansami, projektowaniem, marketingiem, etc. Najczęściej także inicjatywa związana z założeniem bloga w zamyśle pracownika ma ułatwić mu kontakt lub zbudowanie zrozumienia jego pracy u osób spoza firmy – najczęściej klientów, partnerów czy kontrahentów.
  • Pracownik prowadzi bloga firmowego w ramach swoich obowiązków. W tej sytuacji, firma posiada relatywnie największą „kontrolę” na treścią bloga. Jednak zazwyczaj jest to kontrola realizowana „po fakcie”, czyli pod dokonaniu wpisu.

Opisane powyżej sytuacje, zdarzają się coraz częściej. Niektóre firmy aby wychodzić naprzeciw ewentualnym zagrożeniom wprowadzają u siebie tak zwane kodeksy prowadzenia blogów (nazywane także „zasadami” czy „regułami”). W wielu sytuacjach inicjatywa stworzenia kodeksu wychodzi od samych pracowników.

Kodeksy przyjmują różne formy, długość, złożoność czy wreszcie sposób stosowania. Spotyka się dwa modele stosowania kodeksów: publikacja w sieci wewnętrznej lub na blogu korpoarcyjnym – do „zapoznania się” dla wszystkich zainteresowanych, oraz drugą formę, w której firmy wymagają od pracowników podpisania oświadczenia, w którym zapoznali się oni z zasadami.

Poniżej zamieszczam przykładowy zestaw zasad. Zamieściłem już wcześniej podobny wpis na swoim podstawowym blogu (można się tam zapoznać z komentarzami) . W kolejnych wpisach będę bardziej szczegółowo opisywał poszczególne punkty „Zasad” oraz podawał przykłady i uzasadnienia.

Zasady prowadzenia blogów przez pracowników:

  1. Nasza firma z zasady uznaje, że cała prywatna aktywność pracowników jest ich indywidualną sprawą. Należy jednak mieć na uwadze że wszelkie działania zarówno w godzinach pracy jak i poza nimi, które mogą wpływać na efektywność pracy, wydajność innych pracowników lub bezpośrednio na kondycję samego przedsiębiorstwa, w naturalny sposób będą w obszarze zainteresowania firmy.Dlatego każdy, kto chce prowadzić bloga powinien zapoznać się z zasadami obowiązującymi w firmie. Te same ogólne zasady postępowania, które obowiązują pracowników dotyczą także wszystkich aktywności internetowych.
  2. Każdy pracownik ma prawo do wyrażania opinii oraz innych form uczestnictwa w życiu społecznym, w tym do korzystania z blogów, mechanizmów wiki, forów, serwisów społecznościowych i innych form aktywności w sieci. Za każdym razem, kiedy publikujesz informacje w internecie jest to twoja indywidualna decyzja. Każdy pracownik jest indywidualnie odpowiedzialny za wszelkie wpisy, komentarze i posty.
  3. Zawsze kiedy prowadzisz bloga o swojej pracy w firmie lub na temat powiązany z jej działalnością rób to w sposób otwarty – podając swoje imię i nazwisko oraz stanowisko lub inne informacje, jakie mogą wydawać się niezbędne dla właściwego odczytania twojej pozycji w firmie. Pisz w pierwszej osobie. W ten sposób czytelnicy będą lepiej rozumieć, że wyrażasz poglądy własne a nie firmy.
  4. Jeśli prowadzisz bloga, publikujesz komentarze lub posty zawsze zamieszczaj w widocznym miejscu informację w poniższej lub zbliżonej formie „Wpisy na tym blogu są moimi własnymi poglądami i nie muszą odpowiadać oficjalnemu stanowisku firmy w której pracuję.”
  5. Blogi nie są miejscem które firma uznaje za oficjalne kanały komunikacji. Nie komentuj żadnych informacji i prognoz dotyczących finansów przedsiębiorstwa lub mogących mieć wpływ na wyniki finansowe. Obejmuje to między innymi prognozy dotyczące przyszłych wyników finansowych, informacje o potencjalnych partnerach czy informacje mogące mieć wpływ na wycenę akcji firmy. Jeśli masz wątpliwość czy wpis który chcesz opublikować może zostać uznany za stanowisko firmy w konkretnej sprawie skonsultuj się ze swoim przełożonym.
  6. Nigdy nie ujawniaj informacji poufnych naszej lub jakiejkolwiek innej firmy. Nie podawaj informacji prywatnych o innych osobach bez ich wyraźnej zgody. Nie cytuj słów, dokumentów, rekomendacji klientów, partnerów i kontrahentów firmy. Nie ujawniaj ich tożsamości.
  7. Nasza firma działa na wielu rynkach, a nasi pracownicy i klienci mogą mieć swoje własne poglądy i przekonania. Nie bój się wyrażać własnych poglądów, jednak szanuj także poglądy innych. Szanuj swoich czytelników, klientów i partnerów. Nie odnoś się do nikogo w sposób dyskryminujący bądź wartościujący.
  8. Zawsze pierwszy poprawiaj swoje błędy. Nie kasuj i nie poprawiaj swoich poprzednich wpisów, komentarzy i postów bez wyraźnego zaznaczenia zmian. Zawsze jeśli znajdziesz w internecie ciekawą treść, nie unikaj linkowania do źródła. Staraj się aby publikowane przez ciebie informacje były wartościowe. Zawsze szanuj prawa autorskie, inne prawa majątkowe oraz zasadę fair use.
  9. Osoby kierujące zespołami oraz mające istotny wpływ na politykę firmy powinny być świadome znaczenia ich głosu wyrażanego w sieci. Należy pamiętać, że każda publikacja w internecie może być także czytana przez podległych pracowników i przez nich różnie interpretowana. Blogi, fora czy inne formy dyskusji w internecie nie są miejscem do komunikowania się z pracownikami.