wideo
Blog Netia: wywiad i wideo
Wywiad z Karolem Wieczorkiem, Rzecznikiem prasowym Netia. Głównym autorem i koordynatorem bloga firmowego blog.netia.pl.
BlogiFirmowe.com: Podczas konferencji „Power of Content Marketing” wspomniałeś, że większość wpisów na blogu Netii jest dodawania przez Ciebie. Czy to nie jest rozczarowujące? Odpowiadasz za całość strategii blogowej firmy, zatem wewnętrzna ewangelizacja powinna być także Twoim celem?
Karol Wieczorek: Na pewno fakt, iż jest to coraz bardziej autorski blog jednego aktora, czy jednego strażaka, Strażaka Sama (śmiech), nie jest to dla mnie powodem do zadowolenia. Nie rozpatruję tego jednak w kategoriach porażki, po prostu staram się sobie to zobiektywizować. Dla kierowników, czy dyrektorów, którzy są firmowymi ekspertami, obecność na blogu to zajęcie dodatkowe, które nie przekłada się wprost na realizację indywidualnych celów w procesie premiowania, stąd atencja mniejsza. Czym innym jest bowiem stała aktywność na blogu, w tym odpowiadania na często niewygodne pytania czytelników, a czym innym napisanie od czasu do czasu jakiegoś tekstu eksperckiego. Dlatego zdecydowanie łatwiej jest mi namówić do współpracy osoby w charakterze back office, ze mną w roli frontman’a.
BF: Czy wyobrażasz sobie w dzisiejszych czasach pracę rzecznika prasowego bez bloga?
KW: Jestem w stanie wyobrazić wiele rzeczy, w tym i taką, ale myślę, że z blogiem żywot rzecznika jest ciekawszy a wszystko co robimy skuteczniejsze.
BF: Kilkadziesiąt tysięcy użytkowników miesięcznie, to całkiem sporo. Czy nie uważasz, że za sprawą takich narzędzi jak blogi firmowe praca w public relations staje się w końcu mierzalna?
KW: Cieszę się z osiąganych liczb, ale nie są one dla mnie celem samym w sobie. Dużo większą wagę przykładam do elementów jakościowych. Blog jest jednym z narzędzi, za pomocą których realizuję cele strategii komunikacyjnej i najważniejsza jest dla mnie w jego kontekście odpowiedź na pytanie, czy dzięki aktywności na blogu realizuję swoje krótko i długoterminowe cele.
BF: Sam odpowiadasz na większość pytań użytkowników. Jak wyglądają Twoje relacje z komentującymi?
KW: Staram się każdego użytkownika traktować indywidualnie, z szacunkiem i powagą, choć przyznam, że nie zawsze przychodzi o łatwo. Myślę, że z większością stałych czytelników mam poprawne, neutralne stosunki. Zapewne znajdzie się też kilku ostrych antagonistów, nazywanych hejterami, ale można by znaleźć też – mam nadzieję, liczniejsze – grono sympatyków.
Myślę, że wielu moich kolegów, którzy próbowali swoich sił na blogu, z powodu nie zawsze przyjemnych interakcji z czytelnikami, postanowiło ograniczyć swoją aktywność na tym łonie.
BF: Co to znaczy słuchać klienta na blogu?
KW: W moim rozumieniu, podstawą blogowania jest przestawianie i wymiana zdań, nawiązanie dialogu. Nie może być mowy o dialogu jeśli nie słuchamy drugiej strony i nie odpowiadamy na pytania. Dlatego my na blogu Netii zawsze staramy się jak najbardziej rzetelnie odpowiadać na wszystkie, nawet najtrudniejsze pytania i myślę, że znajduje to uznanie. Druga sprawa, to oczywiście wyciąganie wniosków z tego co mówią, piszą czytelnicy, a często są to bardzo ciekawe, konstruktywne pomysły.
BF: Właśnie, wspominałeś o tym, że często wykorzystujecie pomysły swoich klientów zgłaszane na blogu w procesie rozwoju produktu i ulepszania oferty? Możesz podać jakieś przykłady?
KW: Jednym z najgłośniejszych zrealizowanych postulatów czytelników bloga było zwielokrotnienie przez nasz prędkości wysyłania danych w superszybkim dostępnie do internetu nowej generacji, czyli NGA czy też krótsze, 9 miesięcznie umowy z myślą o studentach.
W obszarze telewizji jest to właściwie proces ciągły, bo sporo usprawnień Netia Playera, sprzętowego serca naszej Telewizji Osobistej, jest realizowanych przy uważnym wsłuchiwaniu się w opinie czytelników. Również oferta programowa począwszy od przełomowej oferty małych pakietów tematycznych, po, np. TV Republika jako pozycja a’la carte pewnie by nie powstała, gdyby nie liczne głosy na blogu, wskazujące na takie oczekiwanie Klientów.
BF: Piszesz swojego prywatnego bloga? Myślałeś o tym kiedyś?
KW: Nie piszę, ponieważ brakuje mi na to czasu. Może jest to jakiś pomysł, ale chyba dopiero na emeryturze, bo teraz chwile wolne zdecydowanie wolę poświęcić rodzinie.
BF: Dziękuję za rozmowę.
—
Zapis panelu dyskusyjnego o blogach firmowych z konferencji Power of Content Marketing z udziałem Karola Wieczorka.
Wideo: Power of Content Marketing
Poniżej teaser panelu dyskusyjnego dotyczącego doświadczeń w blogowaniu firmowym jaki odbył się podczas konferencji Power of Content Marketing w maju 2014. Wkrótce udostępnię całe nagranie, zatem warto śledzić wpisy na blogifirmowe.com 😉
Materiały wideo powstają dzięki videoPR, który od dzisiaj jest także partnerem Konkursu na najlepszy polski blog firmowy roku 2014 i samego projektu blogifirmowe.com. Czasy się zmieniają i poza tekstem treści wideo będą stanowić podstawę działań content marketingu. Trudno, aby na blogachfirmowych.com nie zaczęły się pojawiać takie właśnie materiały.
Myślę, że także w samym tegorocznym konkursie zwrócimy większą uwagę na kwestie multimedialności blogów. Oficjalne ogłoszenie konkursu już niebawem. Z drugiej strony to, jaka jest siła networkingu pokazuje liczba aktualnych zgłoszeń do konkursu – 39 blogów. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł napisać o kolejnych partnerach projektu. Na razie się rozkręcamy.
Teaser panelu dyskusyjnego udostępniłem w kanałach społecznościowych blogówfirmowych.com: facebook.com/blogifirmowe oraz na świeżo utworzonych:
- stronie Google+
- kanale YouTube: youtube.com/user/blogifirmowe
Na kanale YouTube zamieściłem dzisiaj także kilka wypowiedzi uczestników panelu dyskusyjnego. Więcej – wkrótce.
Karol Wieczorek, Netia (blog.netia.pl)
Grzegorz Wanio, Olesińscy i Wspólnicy (blog.e-prawnik.pl)
Tomasz Masajło, AXA Direct (blog smartdriver.pl)
Dominik Kaznowski, blogifirmowe.com
Power of Content Marketing!
Jako się rzekło – konferencja Power of Content Marketing już niebawem, bo 21 maja w Warszawie. Oczywiście takie wydarzenie nie mogło się obejść bez… blogów firmowych. Ale wszystko w swoim czasie. Poniżej zaproszenia wideo na samą konferencję od gości zagranicznych:
CHRISTIAN GRAF-SIMPSON
Red Bull Media House
ATTILA DANKOVICS
m.in. Wizz Air, Procter&Gamble
Oraz zaproszenia nasze, całkiem polskie:
ALEKSANDER SALA
Kolibro
DOMINIK KAZNOWSKI
blogifirmowe.com
Na konferencji poprowadzę panel dyskusyjny dotyczący blogowania firmowego. Poniżej lista uczestników, którzy zgodzili się wziąć w nim udział i podzielić się doświadczeniami (oczywiście wraz z linkami do blogów firmowych 😉
Tomasz Masajło
Kierownik Działu E-commerce
Departament Sprzedaży, Marketingu i Obsługi Klienta
AXA DIRECT
blog smartdriver.pl
Karol Wieczorek
Rzecznik Prasowy Netia S.A.
blog.netia.pl
Grzegorz Wanio
Managing Partner Warsaw Office
Olesińscy i Wspólnicy
blog.e-prawnik.pl
Tomasz Bołcun
Meritum Bank
Online Marketing Specialist
blog.meritumbank.pl
Program jest bardzo ciekawy, a lista miejsc ograniczona. Co więcej tego samego dania, na wieczornej gali ogłoszone zostaną wyniki konkursu na najlepsze polskie projekty content marketingowe 2013 roku. Wybór nie był łatwy, ponieważ zgłoszono ponad 100 prac. Ja już znam wyniki (jedna z zalet zasiadania w jury), ale oficjalne ogłoszenie dopiero 21 maja.
Jak to jest zrobione? Czyli wywiad z twórcami bloga Kreatywny Zakątek
Wywiad z twórcami bloga Kreatywny Zakątek (kreatywny-zakatek-pl.blogspot.com). Blog zajął drugie miejsce w konkursie na Najlepszy polski blog firmowy roku, w kategorii „blog dojrzały”. Na pytania odpowiada Julia Tomczuk.
Blogi Firmowe (BF): Użytkownicy Waszego bloga to chyba w większości osoby mocno zaangażowane w tworzenie swoich prac? Scrapbooking to dosyć hermetyczna dziedzina. Czy może z bloga korzystają również początkujące w tym fachu osoby?
Julia Tomczuk, Kreatywny Zakątek (KZ): Zdecydowanie są to osoby zaangażowane w scrapbooking. Na pewno spora część to osoby początkujące, które poszukują swojej twórczej ścieżki, szukające sposobów na zrobienie różnych rzeczy, inspiracji, podpowiedzi i porad. Myślę, że bardziej zaawansowane scraperki również znajdują u nas coś ciekawego. Blog wraz ze mną tworzą fantastyczne Projektantki, z których każda ma swój własny styl różniący się od pozostałych. Myślę, że to bardzo urozmaica tematykę bloga.
BF: Czy prowadzanie bloga pomaga Wam wzmacniać relacje z klientami sklepu?
KZ: Na pewno w jakiś sposób przybliża nas Klientom, choć blog ma raczej twórczy charakter i głównymi bohaterami bloga są prace Zakątkowego Zespołu Projektowego, a nie my. Myślę, że mimo to Klienci inaczej postrzegają sklep z blogiem niż bez. Na pewno dzięki niemu wirtualnie poznałam wiele ciekawych osób, również Klientów sklepu.
BF: Jaki zatem jest główny cel pisania bloga?
KZ: Blog ma pełnić funkcję reklamy sklepu. Przybliżyć to, co można w nim znaleźć oraz co i jak z tych rzeczy zrobić. Przy okazji ma być miejscem, które inspiruje i do którego chętnie się zagląda.
BF: Czy blog Kreatywnego Zakątka ma jakiś stałych czytelników/komentujących? A może ma samych stałych użytkowników?
KZ: Komentujących jest niewielu w porównaniu do ilości odwiedzających, którą obserwujemy w statystykach bloga. Są osoby, które stale komentują nasze prace, a także takie które robią to okazjonalnie.
BF: Jak myślisz, dlaczego użytkownicy nie komentują wpisów? Czy wynika to z tego, że mają jeszcze małe doświadczenie w scrapbookingu, czy może specyfika wpisów nie służy „dyskutowaniu”?
KZ: W komentarzach zazwyczaj można znaleźć pochwały na temat pracy. Dyskutować rzeczywiście nie bardzo jest o czym, ewentualnie dopytać o coś, co dotyczy samej pracy, napisać co się podoba, a co nie.
Wydaje mi się, że do komentowania zniechęca sam fakt, że jest to blog firmowy. Czytelnikom łatwiej napisać coś konkretnej. Projektantce na jej prywatnym blogu w związku z daną pracą niż na blogu zakątkowym. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, może po prostu wolą bardziej „kameralne” miejsca 🙂
BF: Czy stosujecie jakieś mechanizmy angażowania użytkowników? Widziałem, że rzucacie „wyzwania” swoim czytelnikom? Jak sprawdzają się takie akcje?
KZ: Wyzwania pojawiają się na blogu raz w miesiącu. Co miesiąc autorką wyzwania jest inna osoba z naszego Zakątkowego Zespołu Projektowego. Zasady są zawsze jednakowe, zmieniają się tematy i wytyczne wyzwań. Staramy się, by były one zachęcające zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych scrapujących. Spośród zgłoszonych na wyzwanie prac wybieramy trzy, które najbardziej nam się podobają, a autorkę jednej z prac zapraszamy do weekendowego gościnnego wystąpienia na blogu w kolejnym miesiącu.
Wydaje mi się, że tego typu zabawy przyciągają nowych czytelników, czynią blog bardziej atrakcyjnym dla stałych bywalców, a co najważniejsze zachęcają początkujące osoby do tworzenia i spróbowania swoich sił. Nagrody i wyróżnienia to dodatkowa zachęta.
BF: Jakie wpisy ciszą się największym zainteresowaniem?
KZ: Najczęściej oglądanymi i komentowanymi wpisami są „kursy” czyli po prostu „jak to jest zrobione” z jasnym, przystępnym opisem i zdjęciami.
BF: Fotografia odgrywa na Waszym blogu duże znaczenie. Czasami można odnieść wrażenie, że prowadzicie fotobloga 😉 Czy próbujecie swoich sił również z wpisami wideo? A jeśli tak/nie to dlaczego?
KZ: Zdjęcia to rzeczywiście bardzo ważna część blogów takich jak nasz. Zdjęcia nie zastąpi nawet najlepszy opis. Oczywiście musi być ono dobrze zrobione, aby ukazać pracę w ciekawej perspektywie. Nie zawsze się to udaje, ale staramy się 🙂
Film autorstwa jednej z Projektantek pojawił się na blogu tylko raz. Był to albumik z mnóstwem zakamarków, których uroku nie sposób było pokazać na zdjęciach. Stworzyć ciekawy scrapkowy filmik to raczej niełatwe zadanie, za to zrazić mało interesującym można szybko. Niemniej to dobry pomysł na przyszłość.
BF: Czy czytacie inne blogi scrapkowe? Czy są dla Was inspiracją, konkurencją, a może jednym i drugim?
KZ: W świecie scrapbookingu trudno nie zaglądać na inne blogi o tej tematyce. Każda z nas ma swój prywatny blog, a na nim prowadzi mniej lub bardziej aktywne blogowe życie wśród znajomych, obserwatorów itp. Zaglądamy do siebie nawzajem i na pewno w mniej lub bardziej zamierzony sposób inspirujemy się pracami innych. Konkurencją raczej trudno to nazwać. Mamy przy pisaniu bloga swój ustalony plan i zasady, których się trzymamy dzieląc się swoją twórczością z innymi.
BF: Czy blog pełni również funkcję edukacyjną? Czy czujecie misję, czy raczej edukacja to konieczny aspekt działania w waszej branży?
KZ: Funkcja edukacyjna to na pewno nieodłączny aspekt naszego bloga, przy czym nie ma on raczej formy „nauczania”, a bardziej dzielenia się z innymi sposobem na zrobienie czegoś ciekawego. Misja to chyba za dużo powiedziane, bardziej chęć zarażenia swoją pasją tych, którzy jeszcze się nie zarazili, a także dzielenie się swoimi doświadczeniami z tymi, którzy już są „w temacie”.
BF: Jakie są Waszym zdaniem 3 najważniejsze rzeczy przy tworzeniu bloga firmowego?
KZ: Systematyczność, interesujące wpisy, różnorodność tematów
BF: Czego należy unikać Waszym zdaniem pisząc blog firmowy?
KZ: Nieregularności i monotonii.
BF: Dziękuję za odpowiedzi.
Blogi startupów – szybki ranking
Jak prowadzą blogi młode firmy internetowe? Poniżej szybki ranking blogów polskich startupów. W sumie przejrzałem około 30 blogów z czego w miarę aktualnych było zaledwie… 12 blogów. Blogi oceniałem pod kątem następujących kryteriów
- jakość tekstów (jakim są pisane językiem, czy firma stara się nawiązać kontakt z użytkownikami);
- look&feel (wygląd bloga, dopasowanie stylu do profilu firmy, wykorzystywane na blogu narzędzia, ogólnie pierwsze wrażenie);
- wideo (czy na blogu pojawia się wideo własnej produkcji);
- komentarze (czy na blogu pojawiają się komentarze);
- częstotliwość dodawania wpisów (według „prawideł blogowych” powinny być 3-4 tygodniowo [uwzględniając weekendy])
W każdej z kategorii można było uzyskać od 0 do 5 punktów. Najwyżej ocenione blogi otrzymały 11 punktów (na 25 możliwych), co pozostawia całkiem sporą przestrzeń do poprawy 😉
Najsłabszym elementem blogów startupów są komentarze (praktycznie ich nie ma). Dwa blogi dostały nawet punktu ujemne, za brak możliwości komentowania (sic!). Równie słabym punktem jest brak materiałów wideo (wpisy składają się wyłącznie z tekstów i obrazków). Najsilniejszymi stronami blogów firmowych prowadzonych przez startupy jest „look&feel” oraz teksty wpisów (choć w tym przypadku występuje spore zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi blogami). Kilka blogów prowadzonych jest w języku angielskim.
Oczywiście poniższy ranking ma charakter rozrywkowy. Trudno bowiem oceniać blogi dopiero co założone. Z drugiej strony może dzięki mojemu wpisowi poznacie młode firmy internetowe, a wśród, nich wzrośnie zapał do blogowania 😉
Najlepsze blogi to (łącznie 11 pkt):
Dobre blogi (łącznie 10 pkt.)
grupainspire.pl/blog
blog.zaplac.to
blog.sotrender.com
Takie sobie:
funfashion.pl/fashion-blog
planbudzetu.pl/blog
Hmm… (może blog to nie był najlepszy pomysł):
docwin.com/wpisy/blog
blog.caartoo.com
blog.espago.com
blog.asport.pl
Blogi firm turystycznych – przegląd i przykłady
Idzie długi majowy weekend. „Zaraz” po nim będą wakacje, wiec najwyższa już pora na plany wyjazdowe. Postanowiłem zatem przyjrzeć się temu, jak radzą sobie z blogowaniem firmy z szeroko rozumianej kategorii turystycznej. Poniżej zamieszczam kilka przykładów i przemyśleń o blogach firm związanych z wyjazdami i podróżowaniem.
Disney Parks Blog (disneyparks.disney.go.com/blog)
Czyli blog parków rozrywki Disneya. W całości poświęcony właśnie tej tematyce – opisom atrakcji w parku, poszczególnym sekcjom, ich „historii”, odwołaniom do postaci z filmów. Na blogu można również znaleźć porady dla odwiedzających (rodziców i opiekunów) oraz informacje przydatne podczas pobytu. Wszystkie wpisy wyposażone są obowiązkowo w fotografie lub materiały filmowe. Każdy autor piszący na blogu jest przedstawiony na fotografiach i jest znany z imienia i nazwiska. Na blogu zmieszczono również wytyczne dotyczące zamieszczania komentarzy oraz odniesienie do Warunków Korzystania.
Ciekawym rozwiązaniem na blogu jest zmieniająca się główna grafika nagłówka (fotografia). Dzięki temu rozwiązaniu zachowana zostaje spójność graficzna bloga przy jednoczesnym urozmaiceniu wyglądu (blog ma klasyczny, dwuszpaltowy układ).
Blog Disney Parks jest rzetelnie prowadzony, wpisy są zamieszczane regularnie, wzbogacane we własne fotografie i filmy wideo (w tym np. z przepisami kulinarnymi szefa parkowej restauracji). Społeczność bloga nie jest specjalnie aktywna, jednak każdy wpis posiada komentarze i udostępnienia na Facebooku czy w Google+.
G Adventures Blog (gadventures.com/blog)
„The Looptail” to blog firmy turystycznej zajmującej się organizowaniem niestandardowych wyjazdów dla małych grup. Jak sami twórcy piszą na blogu jest on miejscem dzielenia się nie tylko inspirującymi tematami dotyczącymi wyjazdów, ale również fotografiami, muzyką czy kulinariami z całego świata. Mimo tej deklaracji, blog został podzielony na kilka konkretnych kategorii tematycznych: „Dookoła świata” (zawiera wpisy dotyczące przyrody i ciekawych turystycznie miejsc na świecie), „Przygody kulinarne” (nazwa mówi sama za siebie), „Fotografia podróżnicza” (jak poprzednio), „48 godzin w…” (wpisy będące przewodnikiem po miastach, sugerujące „jak zacząć” zwiedzanie/pobyt), „Wędrowcy” (o podróżowaniu pieszym), „Lekcje historii” oraz „Podróże ekonomiczne” (porady odnoszące się do poszczególnych krajów).
Blog G Adventures jest rozszerzeniem komunikacji firmy. Marka posiada całkiem pokaźną społeczność na Facebooku (230 tys. fanów) i Twitterze (43 tys. followers). Taka ilość zaangażowanych użytkowników nie przekłada się jednak na aktywność w komentarzach na blogu. Wpisy mają po kilka, zwykle lakonicznych komentarzy. Same posty nie są zresztą pisane w specjalnie angażujący sposób i nie zachęcają do interakcji. Największy odzew mają wpisy z miejsc do których firma zabrała swoich klientów.
Blog jest nowocześnie zaprojektowany, fotografie są dobrej jakości, wpisy są zamieszczane regularnie.
Ryder-Walker Blog (ryderwalker.blogspot.com)
Blog prowadzony od 2006 roku (respect). Ryder-Walker zajmuje się turystyką trekkingową. Podobnie jak G Adventures specjalizuje się raczej w organizacji małych, uszytych na miarę, wypraw.
Wpisy na blogu pisane są właściwie według jednego schematu – opisują najróżniejsze, mało znane, egzotyczne lokalizacje. Każdy wpis zawiera obowiązkowo fotografię. Zresztą, warto zatrzymać się przy tej kwestii dłużej, bowiem fotografie na blogu Ryder-Walker są chyba najciekawszym jego elementem. Zdecydowana większość z nich ma charakter autorski i nie pochodzi z płatnych czy ogólnodostępnych galerii. Pejzaże, widoki, ludzie wyglądają autentycznie, co niewątpliwie buduje klimat „wypraw” i nadaje charakter samemu blogowi. Co więcej, w zestawieniu z ascetycznym layoutem bloga, to właśnie zdjęcia przyciągają główną uwagę podczas jego „eksploracji”. Ten element bloga nie wydaje się przypadkowy – po kliknięciu w zdjęcia, otwiera się mini galeria na warstwie nad postem, co ułatwia zapoznanie się ze wszystkimi fotografiami wpisu. Mały detal, ale buduje większą całość. Jedyną wadą tego elementu bloga, jest relatywnie mała wielkość zdjęć (choć jakość jest wysoka).
Aktywność użytkowników na blogu jest symboliczna. Niektóre wpisy mają 1 lub 2 komentarze lub kilka „Lubię to”. Firma posiada również kanał na Twitterze, jednak rzadko aktualizowany (raz na tydzień).
Autorzy dosyć rzadko sięgają po materiały wideo. Natomiast jeśli już to robią są to rzeczywiście autorskie filmy z wypraw, które warto obejrzeć. Jakość jest chyba najważniejszą cechą tego bloga. Widać, że twórcy przykładają dużą wagę do tego aby wszelkie materiały na nim zamieszczane spełniały określony, wysoki poziom. Takie podejście buduje przekonanie o tym, że podobnie wygląda organizacja wyjazdów oraz to, czego możemy się spodziewać decydując się na ofertę firmy.
Kensington Tours (blog.kensingtontours.com)
Kensington Tours to kolejna w tym przeglądzie firma specjalizująca się w prywatnych wyjazdach turystycznych. Jednak oferta ta jest bardziej luksusowa niż opisywane wcześniej przykłady. Blog Kensington Tours jest rozbudowany narzędziowo i treściowo. Poza samymi wpisami posiada rozbudowany dział wideo (41 własnych filmów) oraz galerię fotograficzną na Flickr na której znajduje się niemal 6 tys. zdjęć. Fotografie są uporządkowane w kolekcje według kontynentów i państw, wewnątrz kolekcji znajdują się bardziej szczegółowe galerie. Firma posiada również konta na Facebooku i Twitterze (ta druga społeczność jest dwa razy większa, co jest typowe dla społeczności anglosaskich, gdzie Twitter jest znacznie bardziej popularny niż w Polsce).
Wydaje się, że aktywność użytkowników na blogu jest całkiem spora. Każdy wpis posiada komentarze, a niektóre z otrzymują ich nawet kilkaset (znalazłem nawet wpis z ponad 2000 „komentarzy”). System komentarzy jest jednak jedną wielką enigmą. Te, które są widoczne – to niemal sam spam. Podawana liczba „responses” na wpisy nie jest odzwierciedlona pod postami – komentarzy zwyczajnie nie widać (być może w tej liczbie zawiera się również ilość trackback’ów?). Ewidentnie psuje to pozytywne (pierwsze) wrażenie jakie buduje blog i poddaje w wątpliwość profesjonalizm firmy.
Co interesujące, wszystkie wpisy dodawane są przez „Admina”, nawet takie, w których ewidentnie wypowiada się konkretna osoba, np. znany podróżnik. Zdecydowana większość postów na blogu jest krótka (kilka, 2-3 zdaniowych akapitów). Częstą praktyką autorów bloga jest linkowanie bezpośrednio z wpisu do dedykowanej oferty na stronie firmy.
Polskie podwórko
Blog Qtravel (http://blog.qtravel.pl)
A właściwe agregator informacji o ofertach turystycznych. Nie znalazłem na tym „blogu” żadnego komentarza (sic!). Choć wpisy pojawiają się regularnie (co kilka dni) nie wywołują żadnej reakcji użytkowników. Być może powodem takiego stanu rzeczy jest to, że właściwie są to swego rodzaju „aktualności ze świata ofert turystycznych” (?). Na blogu nie ma treści autorskich, np. fotografii. Sporo wpisów to informacje o ofertach biur turystycznych, z którymi można przecież zapoznać się na stronach internetowych operatorów.
Rainbow Tours – blog opuszczony (rainbow-tours.blogspot.com)
Prowadzony w latach 2007-2010, raczej mało regularnie (1 wpis miesięcznie). Same wpisy są zbiorem tekstów z różnych źródeł, od różnych autorów. Niektóre z nich są typowymi laurkami dla firmy, w stylu „Niech żyje nam prezes naszego klubu…” ;} (przykład poniżej). Nie wiem dlaczego firma „utrzymuje” taki blog w sieci. Może dlatego, że o nim zapomniała?
Podsumowanie:
- branża turystyczna raczej „blogami nie stoi”, żaden z dużych podmiotów rynkowych nie prowadzi bloga;
- znacznie częściej ciekawe blogi turystyczne prowadzą osoby prywatne, najczęściej podróżnicy (podobnie było w przypadku blogów ogrodniczych);
- blogi firm turystycznych (przynajmniej te istniejące) opierają się na prezentacji destynacji i „atrakcji” turystycznych;
- dużą rolę odgrywają fotografie i wideo;
- znacznie częściej ciekawe, aktualne i komentowane blogi prowadzą firmy małe i średnie;
—
Jeśli znacie jakieś ciekawe blogi firm turystycznych, piszcie w komentarzach.
Nuts About Blogs: czyli jak robi się blogi za Oceanem
i nie tylko. Od zawsze chyba zaglądam na bloga Southwest. To jeden z najlepszych blogów firmowych. Przez ostatnie kilka lat przechodził liczne transformacje związane zarówno z wyglądem, treścią jak i poziomem interakcji z użytkownikami. Zresztą jakiś rok temu stworzyłem obok katalogu polskich blogów firmowych również katalog blogów zagranicznych (anglojęzycznych). Teraz, przy okazji kolejnej wizyty na blogu Southwest postanowiłem odświeżyć listę blogów zagranicznych oraz przedstawić kilka z nich (to w najbliższych wpisach). Mam nadzieję że te przykłady przyczynią się również do podniesienia poziomu blogów zgłaszanych do kolejnej edycji konkursu.
Jednym z ciekawych formatów wykorzystywanych przez Southwest jest „Live at 35” (35000 stóp). Poniżej dwa materiały z tych występów: Susan Justice – swoją drogą również blogerki (http://susanjusticemusic.com/) oraz Jon’a McLaughlin’a (wschodząca gwiazda pop-rocka). Które w niekonwencjonalny sposób urozmaiciły podóż pasażerom, a z drugiej pokazują w jaki sposób firma podchodzi do marki i kreuje „experience”. Jak widać blog jest jednym z elementów całej układanki social mediowej (wpisy na blogu Susan, relacje na YouTube i zapewne wpisy na Twitterze osób będących wtedy akurat na pokładzie samolotu, itd.).
Same relacje z występów na wysokości prawie 11 kilometrów przyciągną niewątpliwie więcej uwagi niż ich bezpośrednia publiczność. Budują też wśród innych klientów linii zainteresowanie tematem i „nutę” oczekiwania na nieoczekiwane (w sensie pozytywnym) zdarzenia na pokładzie rozbijające monotonię przelotów na długich trasach. W końcu, jest o czym opowiadać na rutynowe pytanie „jak lot?” 😉