Month: Styczeń 2011

Ruszyło badanie polskiej blogosfery firmowej

Posted on

Czyli jak w tytule. To „już” druga fala tego badania. Poprzednią zrealizowałem rok temu. Wyniki do tej pory nie były publikowane. Zrobię to w tym roku – porównując od razu obie fale badania. W tym roku autorzy blogów otrzymali ode mnie mailem link do kwestionariusza (to jedna z uwag technicznych do ubiegłorocznego badania zrealizowanego bardziej chałupniczą metodą ;). Jeśli ktoś nie dostał linku do ankiety, a jest autorem i chciałby wziąć udział w badaniu niech pisze w komentzrach do tego wpisu (uzupełniając pole e-mail). Wyślę do was linka.

Wyniki badania zanjdą się w e-booku na temat polskiej blogosfery firmowej.

Rozmowa na słodko, czyli wywiad z blogującą firmą – Czekoladoweinspiracje.pl

Posted on

Wywiad z Konradem Rembaczem – właścicielem firmy Czekoladowe Inspiracje oraz współautorem bloga www.czekoladoweinspiracje.pl.

Lidia Maziarz: Czekoladę uwielbiają chyba wszyscy. Co jednak zainspirowało Pana tak mocno, żeby założyć firmę koncentrującą swoją działalność właśnie wokół czekolady?

KR: Przede wszystkim podróże, szczególnie do Francji, gdzie studiowałem. Stamtąd wyszedł pomysł na założenie działalności. Pewnego dnia zobaczyłem właśnie taka duuużą fontannę na wystawie sklepu i już było po mnie.
Od razu, gdy wróciłem do domu, zacząłem szukać podobnych firm w Polsce. Znalazłem tylko 2 lub 3 i od tego się zaczęło.

Konrad Rembacz czekoladoweinspiracje

LM: Skąd natomiast wziął się pomysł na założenie bloga firmowego?

KR: Pomysł założenia bloga powstał jako sposób komunikacji z klientami. Nie wszystko da się umieścić na stronie internetowej i nie można na niej do końca puścić wodzy fantazji. Mamy świetne pomysły, w naszej branży na świecie pojawia się wiele ciekawostek, więc chcemy to pokazać naszym klientom. Chcemy, aby poznali nas z trochę innej strony.

LM: Ile osób prowadzi bloga? Jak często?

KR: Bloga na poważnie zaczęliśmy prowadzić około 2 miesięcy temu. Zaczęło się od 1 osoby – Radka, który wniósł powiew świeżości na kiedyś stworzonego i pokrytego pajęczyną bloga z jednym postem. W tej chwil dołączyła do niego Marta i oczywiście niezrównany Kapitan Fontanna! Staramy się wrzucać notki ok. 2 razy w tygodniu.

LM: Kim jest zagadkowy Kapitan Fonatanna?

KR: Kapitan Fontanna jest tajemniczym superbohaterem. Do tej pory nie ukazał nam swojej twarzy, ale mam nadzieję, iż kiedyś to zrobi… Zajmuje się przede wszystkim obalaniem opisywanych na forach internetowych mitów na temat fontann czekoladowych. Jest tego naprawdę dużo, także na pewno znajdzie u nas stałe zatrudnienie ;)

LM: Jak dzielone są obowiązki? Czy ktoś jest odpowiedzialny za stronę techniczną, ktoś za merytoryczną bloga?

KR: Nie jest nas wielu, więc tak naprawdę nie dzielimy obowiązków. Staramy się wszystko planować razem i rozmawiamy przed umieszczeniem każdego posta.

LM: Czy mieliście wcześniej doświadczenie w blogowaniu?

KR: Jedynie Marta, która do nas dołączyła, miała kiedyś swojego bloga.

LM: Z perspektywy czasu, jak Pan ocenia największą przeszkodę lub wyzwanie jakie przyszło Wam pokonać przed lub w trakcie pisania bloga firmowego?

KR: Największe wyzwanie to przede wszystkim zdobycie czytelników i nad tym w tej chwili pracujemy.

LM: Jak ocenia Pan projekt blogowania w firmie? Wiadomo, że trudno być sędzią we własnej sprawie, ale proszę o jak najbardziej obiektywną ocenę Waszego bloga i całego procesu: z czym macie najwięcej problemów, co stanowi wyzwanie, co Was motywuje, kto i co Wam pomaga oraz w jaki sposób?

KR: Najtrudniejsze jest na pewno regularne pisanie i odpowiednia szata graficzna. Wszystkiego po kolei się uczymy i dajemy sobie czas na rozwój. Słabszą szatę graficzną z pewnością nadrabiamy jakością postów. Będziemy jednak i nad tym pracować w przyszłości.

LM: Największy błąd jaki popełniliście podczas pisania bloga lub w trakcie przygotowań do jego założenia?

KR: Tak naprawdę założenie bloga nie jest dużym problemem, a sam proces założenia trwał krótko.

LM: Największy sukces bloga lub autorów go piszących?

KR: Jak już wspominałem, blog nie istnieje długo, jednak pewien znajomy wrzucił jeden z postów na swojego Facebooka. Kiedy spotkam się ze znajomymi, wszyscy nagle wiedzieli o czekoladowych kieliszkach.

LM: Najważniejsza rada jakiej można by udzielić firmom myślącym o założeniu bloga?

KR: Na tym etapie z chęcią to ja będę korzystał z rad innych. Ważne jest, aby próbować wszelkich nowości i nie bać się tego.

LM: W jaki sposób promujecie swojego bloga lub jak zamierzacie to robić?

KR: Na razie link do bloga jest umieszczony na stronie głównej naszej strony internetowej, ponadto blog zaczął się już powoli pozycjonować. Myślę, że na tym etapie przy tym pozostaniemy.

LM: Czy współpracujecie z innymi blogami lub je czytacie?

KR: Przeszukując Internet jak najbardziej korzystamy z innych blogów. Głównie po to, aby się czegoś nauczyć, zobaczyć jak są prowadzone. Musze powiedzieć, że jest to imponujące, ile wysiłku niektóre firmy wkładają w rozwój blogów firmowych.

LM: Czy pisanie bloga zmieniło w jakiś sposób podejście w waszej firmie do komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, public relations? Jeśli tak lub nie, to dlaczego?

KR: Zdecydowanie tak. Jest to przede wszystkim ciekawy środek komunikacji z klientami. Zaczęliśmy zwracać większą uwagę na sam sposób pisania, przekazywania wiadomości, mamy także pomysły na ciekawe internetowe kampanie. A zaczęło się od bloga… ;)

LM: Co Was najbardziej motywuje w pisaniu bloga? A co Was demotywuje? I Dlaczego?

KR: Staramy się go rozruszać, jesteśmy wewnętrznie zmotywowani, natomiast najbardziej zmotywowaliby nas sami czytelnicy. Jednak na zaskarbienie ich sympatii potrzebujemy czasu.

LM: Czy ważniejsza jest estetyka wpisów czy sama zawartość merytoryczna?

KR: Zdecydowanie istotniejsza jest zawartość merytoryczna.

LM: Co oprócz wpisów związanych z bieżącą działalnością firmy można znaleźć na blogu?

KR: Przede wszystkim ciekawostki ze świata dotyczące naszej branży, ale także posty zabawne, zmuszające do refleksji, imponujące. Wszystko, co jest w stanie wzbudzić w naszych czytelnikach pozytywne emocje.

LM: Co robicie, aby wpisy na blogu były atrakcyjne?

KR: Staramy się do każdego wpisu wrzucić przynajmniej jedno zdjęcie, dodatkowo łączymy posty z ciekawymi wiadomościami ze świata. Ważne jest nawet samo ułożenie tekstu, grafika, nad czym powoli pracujemy.

LM: Jakich efektów się spodziewacie po prowadzeniu bloga?

KR: Przede wszystkim chcemy być zauważalni i się wyróżniać. Blog jest miejscem, w którym jesteśmy w stanie zaprezentować także „duszę” firmy, a nie tylko suchą stronę internetową z samymi faktami.

LM: Kontrolujecie statystyki odwiedzin bloga?

KR: Tak, od około miesiąca mamy dołączone statystyki i stale je sprawdzamy.

LM: Czy blog realnie przekłada się na liczbę oraz wartość zamówień?

KR: Na razie nie. Jest to zbyt krótki okres, ale zauważyliśmy zwiększoną oglądalność strony.

LM: Czy możecie dać 5 najcenniejszych rad i 5 najcenniejszych ostrzeżeń jak prowadzić bloga (z waszej perspektywy, co działa a co nie)?

KR: Ciężko jest mi na to pytanie odpowiedzieć. Moim zdaniem najważniejsze jest,  aby mieć koncepcje, wiedzieć po co blog istnieje i po prostu nie odstawiać go na bok.

LM: Jakie są dalsze plany rozwoju bloga?

KR: Przede wszystkim większa liczba postów. Zamierzamy również w miarę z poznawaniem możliwości technicznych zmienić grafikę i wygląd bloga na bardziej atrakcyjny.

LM: Dziękuję bardzo za rozmowę.

[Niniejszy wywiad jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Recenzje i wywiady blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]

Mamuty, czyli największe polskie blogi firmowe [aktualizacja]

Posted on Updated on

Jednym z efektów ubocznych seminarium na temat polskich blogów firmowych było poznanie liczb dotyczących statystych blogów korporacyjnych w Polsce. Przynajmniej tych największych.

Jeden z najstarszych polskich blogów firmowych – blog mBank jest według Kamili Karpińskiej najczęściej odwiedzaną częścią witryny firmowej banku poza stroną główną oraz stroną wylogowania z systemu transakcyjnego. W listopadzie 2010 roku blog mBanku zanotował ponad pół miliona wizyt, co według autorów było miesiącem rekordowym w historii bloga (według danych Megapanelu za październik 2010 wszystkie witryny mBanku zostały odwiedzone przez 1,9 mln real users).

Blog firmowy Netia jest znacznie młodszym blogiem niż mBankowy – jest prowadzony od lutego 2010. Według danych przedstawionych przez Karola Wieczorka, kierownika komunikacji korporacyjnej Netii blog od początku istnienia odwiedziło 72 tys. unikalnych użytkowników, a każdego miesiaca blog przyciąga średnio około 10 tys. niepowtarzalnych konsumentów. Z czego jak podkreśla – większość stanowią ci aktywni, określani mianem prosumentów. Do nich też (z założenia) kierowany jest blog Netia.

Blog firmowy NK ma zupełnie odmienny profil od blogu Netii. Według Joanny Gajewskiej z NK, jest on kierowany od ogółu osób korzystających z portalu. Według Gajewskiej blog firmowy NK przyciągnął w 2009 roku 1,4 mln unikalnych czytelników. W 2010 było ich już 2 mln, a liczba odsłon wzrosła o 50 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Średni czas spędzany na blogu NK podczas jednej wizty wynosi około 2 min. Według Gajewskiej wpisy blogowe cieszą się różną popularnością ze względu na tematykę. I tak np. wpisy o nowych wdrożeniach funkcjonalności są czytane nawet przez 450 tys. osób w ciągu doby, wpisy o wydarzeniach nadzwyczajncyh – przez 250 tys., a informacje o akcjach organizowanych wspólnie z partnerami NK przytciągają około 200 tys. osób w ciągu doby.

Podobnie wysokie statystki dotyczące bloga zaprezentował Marcin Gruszka z sieci Play. Blog firmowy Play przyciąga co miesiac od 120 to 150 tys. użytkoników, którzy generują 700 tys. odsłon. Dotychczas na blogu dodano 42 tysiące komentarzy.

[aktualizacja] Poniżej zamieszczam jeszcze zrzut statystyk bloga TP/Orange. Według danych udostępnionych przez Tomasza Sulewskiego średnia miesięczna ilość wizyt na blogu TP/Orange w ciągu ostatnich miesięcy 2010 roku wyniosła pomiędzy 100-145 tys. Poniżej udostępniona tabela. Zamieszcza tez prezentację TP/Orange.

blog orange tp wizyty

Poniżej prezentacje wyżej wymienionych osób z seminarium Social Media Day Poland „blogi firmowe”:

„O reklamie, marketingu i wielu innych sprawach bardzo nieoficjalnie”- Arboblog [wywiad]

Posted on

Wywiad z Panią Martą Dzikiewicz, PR&Marketing Manager grupyARBOinteractive, osobą odpowiedzialną za koordynację ARBObloga – „O reklamie, marketingu i wielu innych sprawach bardzo nieoficjalnie”.

Marta Dzikiewicz

Agata Sierzputowska: Dlaczego zdecydowaliście się założyć i prowadzić bloga firmowego?

Marta Dzikiewicz: ARBOblog powstał w 2007 roku, mam wrażenie, że akurat w momencie wybuchu w Polsce boomu na blogi firmowe. Bezpośrednim powodem jego uruchomienia był fakt, iż w naszej rozrastającej się firmie pracownicy coraz częściej rozsyłali między sobą zabawne zdjęcia i filmiki, czy polecali sobie ciekawe miejsca w Internecie. Blog powstał specjalnie z myślą o tych materiałach. Motto ARBObloga, które widnieje na stronie do dziś brzmi:  „To, czego nie wypada napisać na stronie lub jest za ciężkie,aby Cię przyspamować ”.

Jak można się domyśleć – naszym zamierzeniem byłakomunikacja lekka i przyjemna.

A.S: Co w ten sposób chcieliście zyskać? W jakim stopniu blog wpisuje się w strategię komunikacji firmy?

M.Dz.: W momencie swego powstania ARBOblog stanowił wsparcie oficjalnej komunikacji prowadzonej przez firmę za pośrednictwem strony internetowej. Publikowane na blogu materiały miały zabawny wydźwięk i nie zawsze oficjalny charakter. Często w ogóle nie dotyczyły zagadnień branżowych. ARBOblog stanowił również miejsce rozmów pracowników ARBO, którzy chętnie publikowali posty i wymieniali się komentarzami na każdy temat. Ta nieoficjalna komunikacja wewnątrz-firmowa ustąpiła wkrótce pogawędkom na Facebooku. Blog natomiast wzbogacono o kilka nowych narzędzi i z czasem stał się centrum informacji o ARBOinteractive – umieszczamy tu posty o wszystkim, co dzieje się w naszej grupie – zarówno o nowych produktach i kampaniach reklamowych, jakie realizujemy dla Klientów, jak i o wyjazdach integracyjnych, czy wydarzeniach branżowych, w których uczestniczymy.

Drugim filarem bloga są wypowiedzi eksperckie naszych menedżerów – przeważnie komentarze udzielane mediom i artykuły z raportów branżowych oraz materiały prezentowane przez ARBO na konferencjach i warsztatach. Publikacje te mają na celu przede wszystkim edukację branży i popularyzację zagadnień związanych z reklamą internetową.

A.S.: Czy pisanie bloga zmieniło w jakiś sposób podejście w firmie do komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, public relations? Jeśli tak lub nie, to dlaczego?

M.Dz: ARBOblog to doskonałe miejsce do prezentacji treści, na które nie ma miejsca w newsletterze lub na Facebooku. Każdy pracownik ma możliwość publikowania dowolnych postów. Ten fakt z pewnością wpływa na postrzeganie przez nich firmy jako całości.

W komunikacji zewnętrznej blog stanowi element oddechu od napompowanego tonu oficjalnej komunikacji. Staramy się pokazać firmę od wewnątrz, zaprezentować sprawy, którymi żyje ARBO, nie tylko ściśle biznesowe.

Blog poza informacją umożliwia zatem również nadanie pewnej osobowości i wpływa na pozytywne postrzeganie całej grupy ARBO.

A.S.: Jak ocenia Pani projekt blogowania w firmie? Proszę o jak najbardziej obiektywną ocenę Waszego bloga i całego procesu: z czym ma Pani najwięcej problemów, co stanowi wyzwanie, kto Pani pomaga oraz w jaki sposób?

M.Dz: ARBOblog jak na stronę powstałą niezwykle spontanicznie, to bardzo udany projekt, który zamierzamy nadal rozbudowywać. Obecnie autorami postów jest grupa kilku osób, które starają się na bieżąco opisywać życie firmy. Dział PR dba też o publikacje wypowiedzi eksperckich. Nie zakładamy ograniczenia bloga do tematyki firmowej, a mimo to w dużej części poświęcony jest on sprawom ściśle związanym z ARBO.

Uważam, że to bardzo fajne – ARBOblog to swoiste archiwum życia naszej firmy. Żałuję jednak, że większa liczba naszych pracowników nie bloguje, dzięki czemu blog stałby się jeszcze bardziej różnorodny i wyjątkowy.

A.S.: Faktem jest, że prowadzenie bloga jest bardzo dużym obciążeniem czasowym. Co jest największym motywatorem dla autorów do dokonywania wpisów na ARBOblogu?

M.Dz: Każdy blog to specyficzne narzędzie, które stawia w centrum uwagi zdanie i opinię jego autora, dlatego nie wyobrażam sobie, aby pisanie na blogu motywowane było czymkolwiek innym, niż chęcią podzielenia się z czytelnikami jakąś informacją. Niezwykle miło jest powiadomić czytelników o udanej konferencji, czy ciekawej inicjatywie, którą podejmujemy. Jeszcze bardziej miło – o nominacji naszego Prezesa do nagrody branżowej.

Firma jest coraz większa i podejmuje coraz więcej różnorodnych inicjatyw, o których warto informować.

Zależy nam także na wysokiej świadomości zagadnień dotyczących reklamy online wśród uczestników runku usług interaktywnych i wszystkich osób związanych z reklamą i mediami. Z tego powodu chętnie dzielimy się wiedzą, przykładami ciekawych kampanii, czy udostępniamy raporty branżowe.

A.S.: Czy przy rozpoczęciu blogowania w firmie w 2007 roku wzorowaliście się na istniejących już blogach firmowych – polskich lub zagranicznych? Jeśli tak, to czy jest coś co Was szczególnie urzekło i z tego względu przekonało do założenia własnego ARBObloga?

M.Dz.: Z pewnością inne blogi, wówczas przede wszystkim blogi zagraniczne stanowiły dla nas przykład lub inspirację. Zachęcam do zapoznania się z bloggrollem na ARBOblogu, w którym umieszczamy najciekawsze naszym zdaniem blogi branżowe. Są one tak różne, jak różni są ich twórcy. I to było chyba dla mnie najbardziej inspirujące w całym zjawisku blogowania i kształtującej się wówczas blogosferze – nacisk na subiektywizm informacji i indywidualizm formy ich prezentacji.

Pojawienie się blogów wpłynęło na niezwykłą aktywizację internautów, którzy otrzymali doskonałe narzędzie do wygłaszania własnych opinii i komentarzy na naprawdę każdy temat. Także szeroko pojmowana komunikacja firmowa, dzięki blogom korporacyjnym, zyskała zupełnie nowy wymiar.

A.S.: Z perspektywy czasu, jak ocenia Pani największą przeszkodę lub wyzwanie jakie przyszło pokonać przed lub w trakcie pisania bloga firmowego?

M.Dz.: Największym wyzwaniem było z pewnością samo uruchomienie ARBObloga, niejako z marszu, bez precyzowania zakresu jego tematyki i z założeniem, że każdy pracownik ma wolną rękę w blogowaniu. Wiązało się to z dużym ryzykiem zamknięcia strony z powodu braku publikacji. Pomysł jednak wypali i przyjął się w firmie doskonale.

A.S.: Największy błąd jaki popełniliście podczas pisania bloga lub w trakcie przygotowań do jego założenia?

M.Dz: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie.

A.S.: Największy sukces ARBObloga?

M.Dz.: Największym sukcesem jest z pewnością ubiegłoroczne wyróżnienie w konkursie na najlepsze blogi firmowe w Polsce, w którym ARBOblog został ogłoszony „najlepszym blogiem branży interaktywnej”.

A.S.: W jaki sposób otrzymanie w ubiegłym roku przez Was wyróżnienia dla najlepszego blogu branży interaktywnej wpłynęło na dalsze prowadzenie bloga? Spowodowało ewentualne decyzje o zmianach w jego prowadzeniu? Jeśli tak, to jakie?

M.Dz.: Nie wprowadziliśmy żadnych drastycznych zmian, jednak z pewnością wyróżnienie w konkursie stanowi dla nas jasny sygnał, że branża zauważa i docenia ARBObloga i z pewnością warto go rozwijać. Zaczęliśmy znacznie częściej publikować materiały merytoryczne i prezentacje branżowe, a zatem rozbudowaliśmy kontent.

A.S.: Blog to doskonałe narzędzie do prowadzenia relacji z klientem. Niestety w ciągu ponad 3 lat blogowania macie stosunkowo niewielki odzew czytelników w komentarzach. Z czego wg Pani to wynika? Jakie działania jesteście gotowi przedsięwziąć aby zmotywować i zaktywizować czytelników?

M.Dz.: ARBOblog rzeczywiście przybrał formę bardziej statyczną. Większość osób chcących skomentować nasze poczynania lub wyrazić swoje zdanie pod adresem ARBO najczęściej wykorzystuje do tego Facebooka. Skupienie aktywności czytelników w jednym miejscu ma swoje zalety. Dodatkowo na Facebooku wymiana zdań przebiega znacznie sprawniej, a mechanizmy społecznościowe przyczyniają się do szybkiej dystrybucji wpisów. Dlatego na profilu Facebookowym dzielimy się większością linków do wpisów z bloga i chętnie odpowiadamy na komentarze odnośnie nich pojawiające się właśnie na Facebooku.

A.S.: Na co kładziecie nacisk przy dokonywaniu wpisów na FB? Czy jest to kalka wpisów blogowych czy raczej uzupełnianie treści bloga lub nastawienie jedynie na zwięzłe, skondensowane informacje?

M.Dz.: Na Facebooku polecamy linki do większości wpisów z ARBObloga.

Nasi fani to osoby zainteresowane grupą ARBOinteractive, przede wszystkim pracownicy domów mediowych i agencji, dlatego większość postów z bloga z pewnością jest dla nich interesująca. Facebook poza prostym informowaniem umożliwia nam jednak komunikację zupełnie innego typu – wirtualne eventy, wykorzystanie mechanizmów społecznościowych, czy aplikacje.

A.S.: Najważniejsza rada jakiej można by udzielić firmom myślącym o założeniu bloga?

M.Dz.: Blogi firmowe to niezwykłe narzędzie, dlatego wszystkim firmom, które rozważają możliwość założenia własnego bloga radzę spróbować. Ze względu na profil działalności firmy autorzy bloga mogą wypowiadać się niejako w imieniu wybranej marki lub produktu, całej korporacji, albo we własnym.

Niezależnie od obranej konwencji należy zawsze publikować wyłącznie szczere i prawdziwe posty.

Odradzam kopiowanie pomysłów oraz ślepe powielanie rozwiązań, które sprawdziły się przy przeszłych projektach.

Warto też zastanowić się nad ciekawym połączeniem różnych kanałów komunikacji.

A.S.: W jaki sposób promujecie swojego bloga, zamierzacie to robić?

M.Dz.: Planujemy tradycyjne działania online.

A.S.: Czy od czasu pojawienia się w sieci ARBObloga zauważyliście znaczące różnice w charakterze działania Waszej firmy? Przełożyło się to na większe/mniejsze zainteresowanie firmą? Większą ilością zgłoszeń od klientów?

M.Dz.: Trudno zmierzyć bezpośrednie przełożenie ARBObloga na liczbę Klientów wszystkich brandów wchodzących w skład grupy ARBOinteractive. Otrzymuję jednak wiele informacji od różnych środowisk o przydatności materiałów publikowanych na blogu – mam tu na myśli dziennikarzy branżowych, naszych partnerów biznesowych czy też kandydatów do pracy w ARBO.

A.S.: Jakie są dalsze plany rozwoju ARBObloga?

M.Dz.: Z pewnością chcielibyśmy zrobić porządek w kategoryzacji postów. Mamy też kilka pomysłów na wzbogacenie treści bloga.

Wraz z ich wprowadzeniemchcielibyśmy ruszyć z kampanią promocyjną.

A.S.: Czy może Pani podać 5 najcenniejszych rad i 5 najcenniejszych ostrzeżeń jak prowadzić bloga (z Waszej perspektywy, co działa, a co nie)?

M.Dz.: Na blogach z pewnością sprawdzają się świeże i oryginalne pomysły. Aby przyciągnąć i zainteresować Czytelnika musimy prezentować wyraziste opinie i intrygujące, a nawet lekko prowokacyjne treści. Zdecydowanie też rekomenduję swobodny i nieoficjalny ton wypowiedzi, a także sporo humoru.

Blog to zarazem serwis internetowy, dlatego warto pamiętać również o sprawach związanych z usability strony oraz dostosowaniu treści pod wyszukiwarki.

Co odradzam? – przede wszystkim zniechęcanie się pod wpływem niepowodzenia, czy otrzymania negatywnej recenzji.

A.S.: Pani Marto dziękuję serdecznie za odpowiedzi i życzę samych sukcesów w przyszłości.

M.Dz.: Dziękuję za możliwość przedstawienia ARBObloga i jego historii.

[Niniejszy wywiad jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Recenzje i wywiady blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]

Stało się, seminarium za nami

Posted on Updated on

A wszystko zakończyło się w późnych godzinach nocnych. Zanim jednak oddaliliśmy się żwawym krokiem w kierunku mniej formalnym odbyła się część merytoryczna i oficjalna. Czyli prezentacje zaproszonych gości i zwycięskich blogów oraz wręczenie pamiątkowych dyplomów.

Na zdjęciu poniżej od lewej:

Jarosław Sobolewski, Dyrektor Generalny IAB Polska (wręczający nagrody), moja skromna osoba, blog mBank, blog Rupieciarnia, blog Netia, blog BZWBK, blog CTL, blog PKP Wrocław Główny (w dwóch osobach), jako ostatni po prawej, blog Play.

najlepsze polskie blogi firmowe

Pozostali laureacji otrzymają dyplomy drogą analogową ;D

Wręczanie wyglądało tak (na przykładzie Jarosław Sobolewski i Katarzyna Prus-Malinowska – Dyrektor ds. Komunikacji i Promocji Obszaru Direct Banking BZ WBK)

BZ WBK odbiera nagrodę

Dyplomy wyglądają tak:

dyplomy pamiątkowe

Publiczność tak:

blogifirmowe - seminarium

tak

blogifirmowe - seminarium

i tak

blogifirmowe - seminarium

fotoreporterzy tak:

blogifirmowe - seminarium

a tak to wygląda dzisiaj w Gazecie Wyborczej – pytanie zagadka: kto jest na zdjęciu, bo nie ja ;):

artykuł

A tutaj możecie sobie przeczytać jeszcze wywiad z Agnieszką Guzek, jedną z prelegentek (też będzie w Gazecie Wyborczej) o blogach firmowych:

Zdjęcia dzięki uprzejmości i talentowi: http://wojciechgajewski.blogspot.com/

Gospodarzem seminarium był Uniwersytet Wrocławski, Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej oraz studenci tychże.

Dziękuję wszystkim zaangażowanym. Teraz zabieram się za badanie autorów blogów firmowych (napiszę o tym wkrótce) oraz za pisanie e-booka o blogach firmowych.

Postaram się też wrzucić prezentacje prelegentów ale to w oddzielnym wpisie.

Uff 😉

Katalog zagranicznych blogów firmowych

Posted on Updated on

[aktualizacja] Uwaga, ten katalog nie jest już aktualizowany/aktualny – nowsza wersja znajduje się tutaj: 

https://blogifirmowe.wordpress.com/2012/04/12/katalog-zagranicznych-blogow-firmowych-2/

Poniżej (zgodnie z obietnicą) alfabetyczna lista zagranicznych blogów firmowych. Lista powstała na podstawie poszukiwań w sieci. W założeniu lista ta ma obejmować tylko aktywne blogi oraz – mam nadzieję – będzie rosła z czasem. Jeśli zatem ktoś zna ciekawe i warte polecenia blogi firmowe/korporacyjne których nie ma na liście – niech wpisuje się w komentarzach do tego wpisu, będę sukcesywnie aktualizował poniższa listę.

[Niniejszy wpis jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Wywiady i recenzje blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]

Jak pisać bloga a jak nie pisać – kilka porad jurora [okiem jurora]

Posted on Updated on

Blog bardzo wiele mówi nam o firmie, która go tworzy. Przez to narzędzie możemy dowiedzieć się jacy ludzie współtworzą firmę, komunikować się z nimi poprzez komentarze, czerpać informacje odnośnie wybranej korporacji i całej branży. Dobrze, gdy firma zakłada bloga, a jeszcze lepiej, gdy wie jak go prowadzić. To, czy firma potrafi wykorzystać potencjał social media widać od pierwszego kliknięcia. Jako jeden z jurorów tegorocznej edycji konkursu na najlepszego bloga firmowego, chciałabym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami odnośnie dobrych i złych praktyk w tworzeniu tego typu strony.

Na początek kilka wskazówek jak bloga firmowego nie powinno się tworzyć:

  • Blog firmowy to narzędzie, którym firma powinna się chwalić. To, jaka korporacja komunikuje za pośrednictwem bloga musi być wyraźnie zaznaczone. Niestety zdarzały się blogi, które moim zdaniem są zmarnowanym potencjałem, gdyż trudno z nich „wykopać” informację o firmie z jaką związana jest strona.
  • Na kilku blogach autorem wszystkich wpisów była po prostu firma albo administrator strony. To blokuje możliwość ocenienia w jaki sposób powstaje strona, ile osób ją współtworzy, czy wypowiada się na niej większość pracowników firmy, czy zaledwie garstka a może wyłącznie jeden z nich. A przecież blog firmowy, jak sama nazwa wskazuje, jest tworzony przez firmę, a więc zespół pracowników, pewną zbiorowość a nie jednostkę, więc mnogość autorów powinna być tu podkreślona.
  • Twórcy ocenianych przez nas blogów firmowych w większości bali się personalizacji. Rzadko kiedy pojawiało się zdjęcie, albo chociaż kilka słów o tym, kim jest ta osoba, czym dokładnie zajmuje się w firmie i jakie ma kompetencje, by informować nas na dany temat.
  • Język bloga prowadzonego przez poważną firmę zajmującą się poważną branżą zazwyczaj jest śmiertelnie poważny. Szkoda, że korporacje boją się odciąć od swojej codzienności i złamać konwencję, pisać bardziej przystępnym językiem nawet o bankowości. Blog może nie przykuć uwagi odbiorców, jeśli zamierzamy pisać na nim to samo i tak samo jak na oficjalnej stronie firmy. Swobodniejszy język może ocieplić wizerunek nawet najbardziej sztampowej korporacji.
  • Jeżeli blog jest aktualizowany raz na dwa lub trzy miesiące to prawie tak, jakby go w ogóle nie było. Nawet jeśli ktoś regularnie odwiedza naszą stronę, to po miesiącu sprawdzania czy pojawiło się coś nowego, ma dość i o niej zapomina. Jeśli decydujemy się na bloga to prowadźmy go regularnie i dbamy o aktualność wpisów.

Błędy zawsze najłatwiej zauważyć, więc teraz dla odmiany kilka dobrych cech:

  • Na szczęście nie każdy blog „zabijał” mrowiskiem liter. Wielu autorów rozumie, że nasza kultura jest obrazkowa, dlatego wpisy bardzo często wzbogacane są o ilustracje, co ułatwia czytanie.
  • Na niektórych blogach, gdzie bardzo merytoryczne podejście do tematu było nieuniknione, pojawiło się rozwiązanie w postaci listy tytułów i leadów artykułów.  Kliknięcie konkretnego tytułu powoduje rozwinięcie tekstu. Dzięki temu czytelnik nie denerwuje się czynnością przewijania kolejnych stron w poszukiwaniu interesującego go tematu.
  • Co prawda już mama pouczała, że nie ocenia się po wyglądzie, jednak brutalna prawda jest taka, że jakość grafiki na stronie zwykle świadczy o zaangażowaniu firmy w tworzenie bloga. Dobry blog najczęściej ma estetyczny i spójny wygląd, choć to nie reguła. Estetyka z kolei często idzie w parze z logicznie uporządkowaną treścią.
  • Na wielu blogach firmowych social media rządzą i tak powinno być. Odniesienia do Facebooka, Twittera czy Blipa powinny być wpisane w elementarz tworzenia bloga.

Wśród zgłoszonych blogów pojawiło się kilka, w których naprawdę trudno było dopatrzeć się błędów. Okazuje się, że są w Polsce firmy, które potrafią prowadzić bloga, czują to narzędzie. A kto to taki? Wystarczy sprawdzić wyniki konkursu, aby się dowiedzieć.

[Niniejszy wpis jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Wywiady i recenzje blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]

Ciężka dola jurora [okiem jurora]

Posted on Updated on

Zasiadanie w jury konkursu to niewątpliwie marzenie nie jednej osoby. Począwszy od celebrytów, walczących o angaż jurorski do masowo produkowanych programów rozrywkowych, na „szarych” mieszkańcach naszego kraju kończąc. Przecież, aby oceniać innych ludzi, ich talenty lub pracę, należy przejawiać choć odrobinę zdrowego rozsądku i inteligencji, a czasem pracowitości oraz rzetelności, jak w wypadku konkursu na Najlepszy Blog Firmowy w 2010r., gdyż zgłoszonych do konkursu stron było ponad 130! A czasu na ocenianie mało.

Jako jurorka w tym konkursie czułam na sobie brzemię odpowiedzialności. Chciałam jak najlepiej spełnić obowiązek wypisania oceny końcowej dla każdego bloga. Okazało się to jednak niezwykle trudne. Chcąc dobrze poznać wszystkie firmy i ich blogi, a także móc uzupełnić punktację w takich kategoriach jak np. „Znaczenie bloga w komunikacji firmy” lub „Częstotliwość wpisów” należało przejrzeć nie tylko pierwszą – wizytową, stronę wyświetlanego bloga, ale także jego archiwum i kilka innych stron w sieci. Wszystko to zajmowało wiele minut, które niepostrzeżenie przemieniały się w godziny, dzięki wolnemu łączu internetowemu. Siedząc po kilka godzin dziennie nad listą kandydatów do zaszczytnego pierwszego miejsca, uświadomiłam sobie, że konkursy odbywające się w naszym codziennym życiu są bardziej skomplikowane i wymagają większego samozaparcia, niż oglądane w telewizji show, w których łzy jurorów (nie wnikam nawet prawdziwe, czy tylko udawane) zaważyć mogą o zdobyciu głównej nagrody.

Ocenianie działań innych ludzi, w tym wypadku bloga firmowego, nie jest wcale ani takie łatwe, ani przyjemne, jakby się mogło wydawać. Nie piszę tego po to, aby narzekać na los, jaki spotkał mnie (i setkę moich koleżanek i kolegów ze studiów), ale chciałabym uświadomić twórcom blogów firmowych, że ich dzieła były rzetelnie przeglądane, mimo wielu braków i utrudnień, jakie napotykaliśmy na swojej drodze. Brak porządnego archiwum, licznika wejść, spisu komentarzy, czy informacji o osobach tworzących bloga, to chyba najczęściej pojawiające się „przewinienia”. Choć nie są to rzeczy wielkie, niestety w funkcjonowaniu blogów niezwykle istotne. Warto o tym pamiętać i szybko poprawić, bądź uzupełnić, aby w kolejnym roku zdobyć jak największą liczbę punktów w swojej kategorii. Jako juror chciałam powiedzieć, że tego typu konkurs pokazał jeszcze jedną prawdę. Skoro ja – osoba oceniająca, musiałam tak dużo czasu poświęcić na sprawdzanie blogów firmowych, „wgryźć się” w ich strukturę, historię i działalność firmy, to wielkie brawa należą się ludziom, którzy tworzą, redagują i czuwają, aby na ich blogach pojawiały się regularne i interesujące wpisy. Nie jest sztuką stworzyć blog, napisać jedną notatkę i zapomnieć o nim. Prawdziwym wyzwaniem jest pielęgnować blog firmowy (często o tematyce zdawałoby się mało interesującej) i dbać o to, aby czytelnik nie mógł się od niego oderwać.

Tematyka blogów to kolejne zagadnienie warte poruszenia. Podczas kilkania w listę linków, jednym z największych zaskoczeń było dla mnie to, że nie tylko firmowi giganci mają szansę na laur zwycięstwa. Firma zajmująca się wykonywaniem mebli i zabudów meblowych może zamieszczać na swojej stronie równie ciekawe wpisy, jak herbaciarnia, salon sukien ślubnych, lub biuro podróży! Wystarczy tylko pomysł, osoba z lekkim piórem i chęć.

Doświadczenie w ocenianiu blogów firmowych okazało się cenniejsze, niż mogłabym przypuszczać. Po pierwsze znalazłam dzięki niemu kilka naprawdę interesujących adresów internetowych, których będę od teraz częstym gościem, po drugie funkcja jurora uczy pokory i dyscypliny (dużo pracy, a tak mało czasu!), po trzecie zainspirowało mnie to również do poważnego zajęcia się moim – nieco zapomnianym, blogiem, a po czwarte (i chyba najważniejsze) kolejny raz przekonałam się, że nie zawsze najwięksi wygrywają, a pasja i zaangażowanie może zostać zauważone i docenione.

[Niniejszy wpis jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Wywiady i recenzje blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]

Seminarium: oficjalny plakat ;)

Posted on Updated on

Poniżej oficjalny plakat seminarium – zapraszam już w najbliższy czwartek – 20 stycznia od 17:00. W ramach BlogShow swoje blogi zaprezentują: Play, mBank, Netia i Rupieciarnia: czekamy na kolejne zgłoszenia. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych tematem. Ilość miejsc ograniczona!

social media day poland

 

W blogowym gąszczu [okiem jurora]

Posted on

Trzy dni, litry kawy, oczy łzawiące od nadmiaru spotkań bliskiego stopnia z komputerem i udało się! Blogi ocenione. Nie będę kłamać. Myślałam, że będzie łatwiej.

A to zaszczyt – pomyślałam rozpoczynając oceny blogów. Jestem w jury. Jakby nie było to wyróżnienie i olbrzymia odpowiedzialność. W ubiegłych latach oceny wystawiali specjaliści. Teraz nie wypada, aby studenci zawiedli, zatem do dzieła. Pierwsze dwie godziny i 10 ocenionych  blogów… to niewiele, ale jak tu przejść obojętnie wobec różnorodności blogowych zagadnień.

Autorzy mają wiele do powiedzenia. Często o rzeczach, o których nie mam pojęcia. Meble, organizacja ślubów, zabawki, banki, usługi informatyczne to tylko niektóre z poruszanych tematów. To dobrze, że firmy doceniają narzędzia jakie daje internet do kontaktu z klientami – obecnymi i potencjalnymi oraz z branżą. Jednak czy wszyscy wiedzą co chcą powiedzieć? Z tym niestety bywało różnie. Tuby propagandowe, schematy z oficjalnej strony internetowej, dozowanie informacji, które nie są newsami, lecz nudnymi pochwałami własnej doskonałości – pojawiały się wyjątkowo często.

Wiele blogów, zwłaszcza nowych, miało ciekawą grafikę. Nietypowy schemat przyciągał wzrok i sprawiał wrażenie starannie przemyślanej i przygotowanej witryny blogowej.

Najwięcej problemów sprawiała mi nawigacja niektórych blogów. Znaczne braki w datowaniu, trudności z ustaleniem autorstwa oraz próby przejścia do dalszych wpisów utrudniały poruszanie się po stronie. Z merytoryką bywało różnie. Marzyły mi się same blogi, które poza codzienną pracą, potrafią też poruszyć kwestie dotyczące życia prywatnego, ciekawostek z branży, itp. Takie wpisy najczęściej znajdowałam na blogach, które już w ubiegłych latach wiodły prym w konkursie.

O ile często na blogach brakowało konstruktywnych komentarzy i opinii to imponowała liczba osób, które „Lubią” wpis korzystając z Facebooka.

Sprawdzając jakie znaczenie w komunikacji  firmy ma blog na próżno szukałam odnośników do niego na forach, w odpowiedziach na zapytania klientów, czy innych portalach branżowych. Skoro firma rzetelnie i z pasją prowadzi bloga to powinna się nim chwalić wszystkimi dostępnymi kanałami.

Podsumowując, blogi, które w ubiegłych latach triumfowały w konkursie mają się dobrze. Autorzy w dalszym ciągu są zaangażowani w ich prowadzenie i widać, że robią to z przyjemnością. Każdego roku blogowy gąszcz rozrasta się, ale często autorom brakuje wytrwałości. Szkoda, że kategoria „Blog instytucji” nie doczekała się rozszerzenia i http://ethnomuseum.pl/blog/ nie ma konkurencji w swojej blogowej branży.

Dla mnie jako jurora oceny blogów były nietypowym wyzwaniem. Z pewnością będę wracać do niektórych blogów i kibicuję im w ostatecznym rozstrzygnięciu.

[Niniejszy wpis jest częścią projektu „Blog jako narzędzie PR”. Wywiady i recenzje blogów mają służyć wymianie wiedzy i dyskusji na temat zastosowania blogów przez profesjonalistów PR w Polsce.]