blogosfera

„Jak nie pisać o firmie na blogu firmowym”. Do tego po angielsku – wywiad: PayLane

Posted on

Dzisiaj wywiad z twórcami bloga firmy PayLane „Across the Board” (blog.paylane.com) – jednego z niewielu polskich blogów… pisanych po angielsku. Blog zajął 3 miejsce w konkursie na Najlepszy polski blog firmowy roku 2011 w kategorii „Blog młody”. Na pytania BF odpowiada Jan Makulec.

Jan Makulec

Blogi Firmowe (BF): Prowadzicie bloga od roku. Czy w tym czasie zmieniło się w jakiś sposób Wasze podejście/nastawienie do blogowania?

Jan Makulec, PayLane (PL): Z pewnością jest inaczej, chociażby przez zebrane doświadczenie. Podstawowe podejście pozostaje jednak bez zmian, a zaczynaliśmy od zadania sobie pytania „jaki blog firmowy sami byśmy czytali?”. Tak więc nadal staramy się zainteresować odbiorców czymś ciekawym albo nowym podejściem do znanego tematu. Może teraz, zdobywszy już nieco stałych czytelników, nieco śmielej wykorzystujemy blog jako kanał do promocji informacji o naszej firmie. Można to potraktować jako pewnego rodzaju „cenę”, ale mimo wszystko staramy się nie być zbyt nachalni i jeśli tylko możemy, to informacje o nas samych również próbujemy przedstawić możliwie atrakcyjnie (np. w postaci case studies).

BF: Czy czytacie jakieś inne blogi z branży finansów (lub innej), które są dla Was inspiracją?

PL: Niestety niewiele firm stara się łamać stereotyp branży finansowej i widać to też na blogach i serwisach tematycznych. Najłatwiej znaleźć pozytywne przykłady w przypadku konkretnych, wyspecjalizowanych usług, kiedy tworzona jest marka czy produkt (np. platforma do przyjmowania płatności abonamentowych) i zyskuje swojego bloga. Z najbliższego otoczenia tematycznego lubimy i często też polecamy wpisy z bloga firmy podobnej do naszej, ale działającej w Stanach Zjednoczonych – UniBul Merchant Sevices (blog.unibulmerchantservices.com)

BF: Jesteście jedną z niewielu polskich firm piszących blog w języku angielskim. Czy to sprawia dla Was jakąś różnicę w podejściu do blogowania?

PL: Zdecydowanie tak. Retoryka wygląda nieco inaczej. W anglojęzycznych tekstach można (a czasem należy) pozwolić sobie na pytania czy stwierdzenia, które u polskich czytelników mogłyby skutkować cokolwiek cyniczną odpowiedzią.

Pisujemy też wpisy czy artykuły gościnne i niestety zauważamy różnice w komunikacji między polską, a zagraniczną blogosferą. Uogólniając, za granicą spotykamy się w większą otwartością i życzliwością, linki zwrotne czy podpisy (tzw. bylines) są traktowane zupełnie naturalnie jako swojego rodzaju cena za dostarczenie treści wysokiej jakości. W Polsce jest nieco większa podejrzliwość, czasami wręcz niechęć.

Czasami obserwujemy jednak pewne „wyrównania” i zdarzają się celne, sceptyczne uwagi przy zagranicznych tekstach oraz typowe dla zagranicznych komentarzy słowa wsparcia czy gratulacje od polskich odbiorców. To dobrze, bo świadczy o tym, że polska blogosfera znajduje coraz więcej punktów styku z innymi.

across the board

BF: Jak dobrze rozumiem, Wasze doświadczenia z blogowania, pokazują, że ciągle w Polsce ludzie podchodzą podejrzliwie do firm, które starają się mówić o sobie?

PL: Po części można tak powiedzieć. Wydaje się, że jest więcej podejrzliwości, zdecydowanie częściej przeszkodą jest, że ktoś mniej lub bardziej zareklamowałby autora tekstu (podpisem czy linkiem zwrotnym), niż że jakość materiału jest zbyt niska lub niepasująca do danego serwisu. Niekiedy trzeba też sobie „wywalczyć” np. link zwrotny czy zachowanie formatowania. Powoli jest jednak coraz lepiej i dostrzega się, że w interesie firmy leży nie tylko bezpośrednia reklama, ale także ogólna edukacja rynku czy budowanie opinii znawców branży.

BF: Komentarze praktycznie nie pojawiają się na blogu, ale za to niektóre z wpisów mają po kilkanaście, kilkadziesiąt retweetów? Czy to specyfika anglojęzycznego użytkownika?

PL: Skłaniamy się bardziej ku tezie, że to specyfika naszych czytelników. Fakt, że ludzie polecają sobie wpisy z naszego bloga jest dla nas sygnałem, iż znajdujemy odbiorców, którym nasze wpisy podobają się na tyle, by chcieli się nimi dzielić. Również w bezpośrednich kontaktach chyba wszyscy członkowie naszego zespołu słyszą pochwały i dobre opinie – na targach, konferencjach, w kontaktach z potencjalnymi i obecnymi klientami itd.

Zapewne jest tu też trochę naszej winy – nie prowokujemy wyraźnie dyskusji. Być może nasi czytelnicy nie mają chęci zostawiać tylko komentarza w rodzaju „dobry tekst, podobał mi się” i odkładają to do czasu bezpośredniego kontaktu z nami.

BF: Czyli blog przekłada się na budowanie całkiem rzeczywistych relacji?

PL: W naszym przypadku – zdecydowanie tak. Otrzymujemy nawet zapytania ofertowe czy propozycje partnerstwa biznesowego wysyłane z poziomu formularza kontaktowego na blogu.

BF: Poruszacie się ciągle wokół  tej samej tematyki. Skąd czerpiecie inspirację do pisania bloga, nowych tematów i podtrzymywania zainteresowania?

PL: Tematykę mamy tak naprawdę dość szeroką. Już na początku stwierdziliśmy, że samymi płatnościami nie zdobędziemy ani nie utrzymamy czytelników, więc pozwoliliśmy sobie na krążenie po okolicznych dziedzinach. Tym bardziej, że poszczególne osoby zajmują się właśnie marketingiem, programowaniem, designem, prowadzeniem biznesu, obsługą klienta, social media itd. Łatwiej im zatem znaleźć temat i napisać o czymś, co pokrywa się z ich obszarem działania. A tematy zawsze się znajdują – jeśli nawet na świecie nie dzieje się nic, o czym byśmy chcieli wspomnieć, to mamy spore listy własnych przemyśleń i przygód. Jako firma rozwijamy się dość dynamicznie i dużo większym problemem jest wygospodarowanie czasu na kolejny wpis, niż znalezienie tematu 🙂

paylane blog

BF:Ile osób prowadzi bloga?

PL: Cały podstawowy skład naszej firmy, czyli obecnie 11 osób. Do tego 12 „osobą” jest nasz wirtualny kolega, Mr. Banks.

BF:Jakie są Waszym zdaniem 3 najważniejsze rzeczy przy tworzenia bloga firmowego?

PL:

  1. Dobre treści. Naturalnie w każdym przypadku może to oznaczać co innego, w zależności od profilu firmy, natury bloga itp. Jedni będą stawiać na treści edukacyjne, inni serwować świeże wiadomości z branży, oryginalne ujęcie czy komentarze do znanych tematów. Ważne, by czytelnicy czuli, że lektura wpisu była warta poświęconego czasu – drogi do tego są różne.
  2. Przyzwoitość, czyli uczciwość, szczerość, pamiętanie o tym, że po drugiej stronie też jest człowiek, a nie „kolejny klient do zdobycia” czy „osoba, która ma nam pomóc rozpropagować tekst”. Wpadkę można wybaczyć, ale intencjonalne naginanie takich zasadach chyba zawsze przyniesie ostatecznie negatywne skutki.
  3. Systematyczność, przy czym nie należy tego mylić z częstotliwością. Dobrze poznać publikę (lub umiejętnie ją zdobywać) i wiedzieć, czy oczekuje średniej na poziomie 1 czy 10 wpisów tygodniowo. Im większe zróżnicowanie tematyczne, tym więcej można publikować – nie wszyscy będą zainteresowani każdą z dziedzin. Bywa jednak, że ludzie chętnie czytają dany blog, ale potrafią odejść, gdy otrzymują za dużo treści. Nie mają dość czasu (subskrybują też inne strony) i wolą odciąć się zupełnie, niż frustrować wybieraniem treści itp. Każdy blog ma swoją specyfikę.

BF: Czego należy unikać Waszym zdaniem pisząc blog firmowy?

PL: Paradoksalnie – pisania o firmie, czyli czystej reklamy. Jak powtarzamy od samego początku, należy postawić się na miejscu potencjalnego odbiorcy. Kto i dlaczego miałby chcieć czytać o naszej firmie? Może gdy nas pozna, to znajdzie jakiś powód, ale żeby dać się poznać, trzeba przyciągnąć uwagę czymś innym. Dopiero oferowanie interesujących treści i pozytywne reakcje stanowią przepustkę do wykorzystania bloga jako kanału komunikacji firmy.

BF: Dziękuję za rozmowę.

Życie wróciło na blogifirmowe ;}

Posted on

Można powiedzieć: sezon otwarty. Krótko podsumowując (co pewnie widać na blogu) – poniżej pojawiły się pierwsze recenzje polskich blogów firmowych. W sumie powinno ich powstać około setki. Zachęcam do komentowania recenzji i dzielenia się swoimi opiniami na ich temat. Dla niektórych jest to zapewne pierwsza okazja do zapoznania się z recenzowanymi blogami – tutaj też zachęcam – bo warto podpatrywać jak robią to inni. Myślę, że zwłaszcza takie cross-branżowe zderzenia mogą być inspirujące 😉

W tej chwili powstają również wywiady z chętnymi firmami (jeśli są jeszcze jacyś chętni do przeprowadzenia wywiadu i jego publikacji na tym blogu – piszcie w komentarzach). Pierwszy wywiad pojawi się na blogu już dzisiaj 😉 Przypominam w tym miejscu, że zarówno wywiady, recenzje jak i cały materiał zebrany przy tej okazji (jak np. Wasze komentarze) zostaną niecnie wykorzystanie przy pisaniu pierwszego w Polsce e-booka o wykorzystaniu blogów w Public relations (premiera w styczniu).

Również na mniej więcej  trzeci tydzień stycznia 2011 szykujcie się na seminarium o wykorzystaniu blogów oraz wieczorno-nocne harcowanie na wrocławskim rynku 😉 Więcej szczegółów będę podawał w miarę możliwości. Samo seminarium odbędzie się zapewne w jednej z auli Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Wejście oczywiście za free (podobnie jak cała inicjatywa jest całkiem społeczna). Postaram się zaprosić na seminarium ciekawych ludzi z doświadczeniem w social media – będzie można zatem dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy od ekspertów. Chętnych do wygłoszenia prelekcji na seminarium zapraszam do kontaktu już teraz.

Co można jeszce zrobić?

Na pewno możecie pomóc nam w promocji samego konkursu – pisząc o tym na swoich blogach, wall’ach, blipach, twitach i wszelkiej innej maści miejscach w sieci. Jeśli już się zgłosiliście do konkursu, a napiszecie na swoim blogu wpis o udziale w konkursie + zachętę dla innych blogów do zgłoszenia otrzymacie (bez względu na wasz wynik w konkursie) nagrodę Fair Play (odpowiedni button graficzny zostanie wkrótce udostępniony). Bo w tym wszystkim chodzi przede wszystkim o to aby polska blogosfera firmowa rozwijała się 😉

A, i jeśli napiszecie o konkursie u siebie – wrzućcie linka do Waszego wpisu w komentarzu.

Uff.

 

P.S.

Zgłoszenia do konkursu – tutaj.

Się dzieje czyli palec pod budkę

Posted on Updated on

Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego wpisu uprzejmie donoszę, że grupa studentów Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego stoi w blokach startowych. Za oceny blogów zabierzemy się jednak od początku grudnia. Teraz natomiast część studentów zabiera się za pisanie recenzji Waszych blogów. Recenzje te zostaną zamieszczone na tym blogu, co mam nadzieję da nam wszystkim dodatkowe spojrzenie na temat.

Jednak dla wszystkich chętnych blogów firmowych mam propozycję – jeśli chcecie aby dodatkowo ukazał się na blogifirmowe.wordpress.com wywiad z wami (dotyczący blogowania, komunikacji firmy i was samych) zgłaszajcie się w komentarzach do tego wpisu. Jedyne wywiady jakie do tej pory zamieszczałem na tym blogu realizowanie były ze zwycięzcami poprzednich edycji konkursu. Teraz każdy ma szansę na opowiedzenie o sobie własnymi słowami, podzielenie się przemyśleniami z innymi autorami i czy po prostu na przedstawienie się.

Co więcej – wywiady jak i recenzje znajdą się w pierwszym polskim e-booku na temat polskiej blogosfery firmowej (zatem macie szanse zapisać się w annałach polskiej blogosfery) oraz otrzymacie zaproszenie na seminarium dotyczące polskiej blogosfery firmowej, które odbędzie się we Wrocławiu pod koniec stycznia (być może również w charakterze prelegentów) gdzie to wręczymy nagrody oraz dokonamy premiery e-booka. Jeśli i to Was nie przekonuje, być może przekona was wrocławski rynek wieczorem i nocą 😉

Dodatkowo rozpoczynamy pracę nad aktualizacją i poszerzeniem Katalogu polskich blogów firmowych (w tym większość blogów w obecnym katalogu zostanie zrecenzowana) oraz nad budową katalogu zagranicznych blogów firmowych (tych wartych polecenia). Jeśli znacie ciekawe blogi które powinny się tam znaleźć – również piszcie o tym w komentarzach.

State of the Blogosphere 2008: definicja blogera firmowego

Posted on Updated on

Technorati, czyli największy na świecie agregator blogów, opublikował właśnie swój coroczny raport o stanie blogosfery. W raporcie z badania uwzględniono także osoby, które piszą w imieniu lub na rzecz firm.

Technorati w ten sposób określa blogera firmowego:„Corporate (blogger): blog for your company in an official capacity „

blogerzy firmowi
blogerzy firmowi

Jak widać na poniższym schemacie, według Technorati, na świecie aż 12 proc. blogerów to osoby piszące w sposób oficjalny bloga o sprawach firmowych. Oznacza to, że przy ogólnej liczbie 133 milionów światowych blogów, na blisko 16 milionach pisze się o sprawach zawodowych. Co więcej, każdego dnia na świecie publikowanych jest ponad 100 tysięcy wpisów w imieniu firm!.

Respect.

Zresztą w raporcie jest więcej ciekawych rzeczy.